Perspektywa Piotrka
Szykowałem się na zakończenie sezonu 2012/2013 umówiłem się z Monisią na 17 ze podjadę po nią bo o 19 rozpoczynała się impreza , była godzina 14 więc postanowiłem iść pod prysznic ,wykąpałem się ubrałem wcześniej wyprasowaną koszulę przez Monikę w kolorze czarnym i czerwonym krawatem , oczywiście cały garnitur nie lubiłem nigdy tego ubioru . Nastałoby godzina 16;30 Wyszedłem zabierając różę dla mojej pięknej i kluczyki od auta pozamykałem dom i wsiadłem do auta ruszając do domu mojego kota. podjechałem na podjazd domu i wyszedłem pukając do drzwi otworzyła mi moja luba pięknie ubrana w czarną sukienkę z czerwonymi dodatkami aż zaniemówiłem z wrażenia zaprosiła mnie do środka przywitałem się z nią buziakiem i wręczyłem różę ucieszyła się niezmiernie . Postanowimy zamówić taksówkę , obaj stwierdziliśmy że jeden z nas nie mógł by pić bo musiał by prowadzić auto a po to szliśmy na bal aby się dobrze bawić .Zwarci i gotowi w humorach wyśmienitych wyruszyliśmy na imprezkę do Podpromia
Perspektywa Moniki
Umówiłam się z Pitem na 17 więc miałam trochę czasu na przygotowanie się pierwsze postanowiłam wskoczyć pod prysznic , po czynnościach upieprzających moje ciało , weszłam do garderoby aby przemyśleć co ubrać , przypomniało mi się ze ostatnio uprasowałam Piotrusiowi czarną koszulę z czerwonym krawatem , postawiłam na czarną sukienkę i czerwone dodatki aby przypasować się do mojego mężczyzny. zrobiłam makijaż ,zrobiłam lokówką loki a później je lekko upięłam gdy usłyszałam dzwonek u drzwi stwierdziłam żę mój misiek już przyjechał otworzyłam mu drzwi a on z wrażenia zaniemówił mój słodki głupol tyle czasu się znamy a wciąż mu się podobam . Przywitałam się z nim on wręczył mi piękną czerwoną różę Podziękowałam mu czule za nią
-Pit
-Słucham? Odpowiedział
-Zamówimy taksówkę aby każdy z nas mógł wypić i się dobrze bawić .Bo tak ktoś z nas musiał by prowadzić auto
- Dobrze - przystał na to
Zamówiłam taksówkę a później wyśmienitym nastroju wyruszyliśmy na Podpromie.
Perspektywa Michała
Przez ostatnie dni w naszym domu panowała oziębła atmosfera, odkąd zawitał Łukasz, Kasia się zmieniła. Całymi dniami chodziła zamyślona, mało co się odzywała. Wychodziła z domu bez słowa, gdzie się wybiera, ani nic.. Próbowałem z nią rozmawiać, choć ona za każdym razem miała jakąś wymówkę. Dzisiejszy wieczór miałem spędzić w klubie, razem ze wszystkimi, niestety kolejna próba proszenia Kasi żeby poszła tam razem ze mną zakończyła się porażką.
-Kasia! No proszę Cię, pójdź tam ze mną.. - powiedziałam chyba setny raz, siadając obok niej.
-Weź zrozum, że nie mam ochoty się patrzeć, na te wszystkie uśmiechnięte i zakochane twarze!!- odpowiedziała.
-A Ty nie jesteś zakochana?
-Och.. Ty tego nie zrozumiesz. Sama tego nie rozumiem..
-To może mi odpowiedz co Ci leży na sercu, a nie przez pewien czas cały czas mnie unikasz!!
-Gdy będę mieć ochotę to Ci powiem, albo i nie powiem.
-Przestań się wygłupiać. Chyba jesteśmy razem,prawda?! A Ty odstawiasz jakieś przedstawienie, jakbyśmy się nie znali!
-Bo Ty i tak nie zrozumiesz!
-Mów!!
-Nie!!
-To nie! Idę stąd i nie wiem kiedy wrócę! - oznajmiłem i wyszedłem z domu kłapiąc drzwiami. Poszedłem do Karola, tam gdzie zawsze byłem mile widziany.
-A kogoż ja już widzę!- rzucił Kłos, otwierając mi drzwi od mieszkania.- Wejdź do środka.- dodał po chwili.
-Słuchaj musimy pogadać.
-Widzę, że jakiś nie w humorze jesteś, co się dzieje?- spytał.
-Chodzi o Kasie.
-Ooo, no to słucham..
- Chodzi, oto że ona coś ukrywa. A coś, to znaczy swoje uczucia. Kilka dni temu przyszedł do niej jej były narzeczony, Łukasz. I prosił ją, żeby wrócili do siebie. Ona oczywiście powiedziała, żeby zniknął z jej życia, ale ostatnio w ogóle ze mną nie rozmawia, unika kontaktu ze mną i takie tam podobne. Chodzi cały czas zamyślona, znika gdzieś godzinami z domu. Boję się, że ona jest do niego wrócić, i mnie zostawić. Ja tego nie chcę, Kocham ją. Myślałem,że jak się będę z innymi spotykać, to mi przejdzie, ale tak nie było. Teraz jesteśmy razem i jestem z nią szczęśliwy. A tu teraz ten Łukasz musiał, się we wszystko wpieprzyć.
-Słuchaj Stary, Kasia na pewno Cię nie zostawi, zbyt wiele dla niej znaczysz. Musi, pewnie poukładać to wszystko, zobaczysz wszystko wróci do normy i będzie tak jak dawniej, a może i jeszcze lepiej..
-Może i masz rację.
-Jestem pewny na 100% że tak będzie. A teraz koniec smutków, jedziemy się zabawić.- oznajmił Karol i ruszyliśmy na przyjęcie do naszego klubu, gdzie zawsze najlepiej się bawiliśmy...
___________________________________________________________________
Po dłuższym czasie pojawił się nowy rozdział !! A z okazji nadchodzących świąt, pragniemy złożyć najserdeczniejsze życzenia!
Ile Możdżonek ma wzrostu, Ile Mika ma zarostu, Ile Zati na trybunach siedział, Ile Igła słów wypowiedział, Ile Bartman po wkurzał ludzi, Ile Kubiak w obronie się trudził, Ile Żygadło piłek rozegrał, Ile Kurek punktów zdobył, Ile żeśmy z Gruszką meczów wygrali, Ile razy Jarosz z Ruciakiem asy serwisowe posyłali, Ile Winiar wyciął kawałów, Ile podczas PŚ zawałów, Ile pośród Kibiców radości, Ile Anastasi ma w sobie serdeczności, Ile Piter emocji ma w środku, tyle zdrowia, pomyślności, szczęścia, ciepła, zdrowia i radości!!
WESOŁYCH ŚWIĄT :)
poniedziałek, 23 grudnia 2013
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Rozdział 15
Perspektywa Kasi
Wkrótce wszystko wróciło do normy, by najmniej tak mi się zdawało… Wróciłam do mieszkania Michała i oczywiście mojego, codziennie chodziłam na treningi, grałam sparingi, ważne i mniej ważniejsze mecze, było dobrze, nie chciałam że to się już popsuło. Od nowa zaczęłam budować przyjaźń z Moniką i Piotrem, często w wolnym czasie wyjeżdżaliśmy za miasto, chodziliśmy na imprezy, odwiedzaliśmy starych znajomych, było jak za dobrych starych czasów. Wracały wspomnienia, nie zawsze te miłe, wspaniałe, o których grzech zapominać, ale też te które już dawno wymazałeś z pamięci, a one nieszczęśliwie wróciły… Jeden szczęśliwy dzień, potrafi przeobrazić się nawet w najgorszy moment w życiu człowieka…
Michał był na treningu, ja akurat miałam dzień wolny, słuchając muzyki, przygotowywałam obiad, jak zwykłe po południu, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, uśmiechnięta poszłam otworzyć z myślą, że to Michał zapomniał kluczy, jednak uśmiech zszedł mi po chwili z twarzy…
-Co Ty tu robisz?!- spytałam niemal krzycząc.
-Wróciłem, zrozumiałem wszystkie błędy, chciałem Cie przeprosić…
-Łukasz już wszystko skończone, raz na zawsze, nie chce przeprosin, nie chce nas, nie chce dawnych lat! Chce teraźniejszość, bez Ciebie!
-Mówiłaś, że na wszystko w życiu jest czas, - wzloty i upadki, czuję że choć różni się dziś Twój świat, coś łączy nas…
-Nic nas nie łączy i chyba nigdy nie łączyło! Może i kiedyś Cie kochałam, ale najwyraźniej byłam głupia! I teraz bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się przed ślubem!!!- wykrzyczałam mu prosto w twarz.- Jestem szczęśliwa, z tym kim jestem, nie potrzebuje Cie! Zniknij z mojego życia, już na zawsze!!!- dodałam, po czym trzasnęłam mu przed nosem drzwiami.
Perspektywa Michała
Wracając do domu na klatce schodowej wpadł na mnie mężczyzna, wydawało mi się że go znam, jednak nie mogłem określić dokładnie kto to, bo miał na głowie kaptur, nie zaśmiecając sobie nim dalej głowy, uśmiechnięty szybkim krokiem wspinałem się po schodach, aby jak najszybciej zaleźć się
u boku swojej ukochanej. Drzwi była zasunięte, w mieszkaniu cicho, Kasie zastałem leżącą na kanapie w salonie z chusteczką w ręku, która cicho szlochała.
-Kasiu co się stało?- spytałem, łagodnie odchylając jej włosy z czoła.
-On tu wrócił, rozumiesz Łukasz wrócił! Żeby stanąć przed progiem od naszego mieszkania, po tym co mi zrobił, już o wszystkim zapomniałam, a teraz znowu to wszystko powróciło…- powiedziała chrypnąc w głosie, zrobiło mi się jej żal leżała, pogrążona w smutku, mocno się do niej przytuliłem.-Dziękuję, dziękuję że jesteś.- wyszeptała po chwili.
Perspektywa Moniki
Wszystko wróciło do normy z Piotrkiem co raz ;lepiej się dogadywałam spędzaliśmy każdą wolną chwilę . Także po między mną a Kasią było dobrze często przebywaliśmy razem we czworo wyjeżdżaliśmy na weekendy a nawet zaplanowaliśmy już przyszłoroczne wakacje .Dni mijały szybko sezon klubowy dobiegał końca walczyłyśmy z dziewczynami w półfinałach z drużyną zaksy oczywiście wygrana i finał był nasz bardzo się cieszyłyśmy dużo dało mi w tedy wsparcie Piotrka jak przyjaciół na trybunach zostałam najlepszą zawodniczką meczu . Finał był zacięty bo ze Skrą grałyśmy ale udało się wygrać 3;2 zostałam najlepszą atakującą . po finale uczciłyśmy z dziewczynami to zwycięstwo a w następnym tygodniu miałam iśc z Piotrem na zakończenie sezonu .
Nie poddawaj się!!!
Szczęście zwykle różne barwy ma,
Przed Tobą nowy dzień!!!
Wkrótce wszystko wróciło do normy, by najmniej tak mi się zdawało… Wróciłam do mieszkania Michała i oczywiście mojego, codziennie chodziłam na treningi, grałam sparingi, ważne i mniej ważniejsze mecze, było dobrze, nie chciałam że to się już popsuło. Od nowa zaczęłam budować przyjaźń z Moniką i Piotrem, często w wolnym czasie wyjeżdżaliśmy za miasto, chodziliśmy na imprezy, odwiedzaliśmy starych znajomych, było jak za dobrych starych czasów. Wracały wspomnienia, nie zawsze te miłe, wspaniałe, o których grzech zapominać, ale też te które już dawno wymazałeś z pamięci, a one nieszczęśliwie wróciły… Jeden szczęśliwy dzień, potrafi przeobrazić się nawet w najgorszy moment w życiu człowieka…
Michał był na treningu, ja akurat miałam dzień wolny, słuchając muzyki, przygotowywałam obiad, jak zwykłe po południu, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, uśmiechnięta poszłam otworzyć z myślą, że to Michał zapomniał kluczy, jednak uśmiech zszedł mi po chwili z twarzy…
-Co Ty tu robisz?!- spytałam niemal krzycząc.
-Wróciłem, zrozumiałem wszystkie błędy, chciałem Cie przeprosić…
-Łukasz już wszystko skończone, raz na zawsze, nie chce przeprosin, nie chce nas, nie chce dawnych lat! Chce teraźniejszość, bez Ciebie!
-Mówiłaś, że na wszystko w życiu jest czas, - wzloty i upadki, czuję że choć różni się dziś Twój świat, coś łączy nas…
-Nic nas nie łączy i chyba nigdy nie łączyło! Może i kiedyś Cie kochałam, ale najwyraźniej byłam głupia! I teraz bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się przed ślubem!!!- wykrzyczałam mu prosto w twarz.- Jestem szczęśliwa, z tym kim jestem, nie potrzebuje Cie! Zniknij z mojego życia, już na zawsze!!!- dodałam, po czym trzasnęłam mu przed nosem drzwiami.
Perspektywa Michała
Wracając do domu na klatce schodowej wpadł na mnie mężczyzna, wydawało mi się że go znam, jednak nie mogłem określić dokładnie kto to, bo miał na głowie kaptur, nie zaśmiecając sobie nim dalej głowy, uśmiechnięty szybkim krokiem wspinałem się po schodach, aby jak najszybciej zaleźć się
u boku swojej ukochanej. Drzwi była zasunięte, w mieszkaniu cicho, Kasie zastałem leżącą na kanapie w salonie z chusteczką w ręku, która cicho szlochała.
-Kasiu co się stało?- spytałem, łagodnie odchylając jej włosy z czoła.
-On tu wrócił, rozumiesz Łukasz wrócił! Żeby stanąć przed progiem od naszego mieszkania, po tym co mi zrobił, już o wszystkim zapomniałam, a teraz znowu to wszystko powróciło…- powiedziała chrypnąc w głosie, zrobiło mi się jej żal leżała, pogrążona w smutku, mocno się do niej przytuliłem.-Dziękuję, dziękuję że jesteś.- wyszeptała po chwili.
Perspektywa Moniki
Wszystko wróciło do normy z Piotrkiem co raz ;lepiej się dogadywałam spędzaliśmy każdą wolną chwilę . Także po między mną a Kasią było dobrze często przebywaliśmy razem we czworo wyjeżdżaliśmy na weekendy a nawet zaplanowaliśmy już przyszłoroczne wakacje .Dni mijały szybko sezon klubowy dobiegał końca walczyłyśmy z dziewczynami w półfinałach z drużyną zaksy oczywiście wygrana i finał był nasz bardzo się cieszyłyśmy dużo dało mi w tedy wsparcie Piotrka jak przyjaciół na trybunach zostałam najlepszą zawodniczką meczu . Finał był zacięty bo ze Skrą grałyśmy ale udało się wygrać 3;2 zostałam najlepszą atakującą . po finale uczciłyśmy z dziewczynami to zwycięstwo a w następnym tygodniu miałam iśc z Piotrem na zakończenie sezonu .
niedziela, 4 sierpnia 2013
Rozdział 14
Perspektywa Kasi
Miął tydzień od tego zajścia Moniki i Michała przez ten czas dużo o tym myślałam czy wybaczyć Michałowi ten pocałunek z tego co mi wiadomo Piotr przebaczył Monice ten wyczyn. Michał ciągle wydzwaniał i esemesował do mnie ale ja nie reagowałam. Pewnego popołudnia leżałam na kanapie przed telewizorem i zadzwoniła telefon spojrzałam na wyświetlacz Monika dzwoniła odebrałam
-Hej Kasia
-Hej
-Co słychać?- zapytała
- Po staremu powoli do przodu- odpowiedziałam oschle
- Jak tam sprawa z Michałem ?
-A jak ma byc nie odzywam się do niego
-Kasia posłuchaj ten pocałunek który widzieliście z Piotrkiem nic nie znaczył uwież mi ja kocham tylko Piotrka a Michał tylko Ciebie .Porozmawiaj z nim daj mu to wszystko wytłumaczyć- Wytłumaczyła
- Nie wiem muszę pomyśleć ale dziękuję że zadzwoniłaś
.Proszę daj mu drugą szansę zasługuje na nią
- Przemyślę to jeszcze
- Dobra Kaśka muszę lecieć na trening do zobaczenia
-Pa
Zakończyłam z nia rozmowę i pomyślałam że może warto by było dać Michałowi drugą szansę przecież go kochałam nie mogłam od tak o nim zapomnieć.Wdałym z kanapy udałam się do kuchni aby przygotować obiad sobie pozmyślam żeby zaprosić Micha łą na obiad i wtedy z nim porozmawiam chwyciłam telefon i zadzwoniłam do niego po kilku sygnałach odebrał zaprosiłam go do siebie na 17 nasiałam na czerwoną słuchawkę i wzięłam się za szykowanie obiadu nakryłam do stołu i usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam otworzyć a w nich stał Michał zaprosiłam go do stołu i sama też zasiadłam zjedliśmy obiad a później zrobiłam kawę i usiedliśmy na kanapie rozmawiając o nas
Perspektywa Michała
Przez ten tydzień chodziłem załamany nic mi nie wychodziło na treningach byłem wręcz nie obecny za to mi się dostawało od trenera Wydzwaniałem i pisałem do Kasi ale zero reakcji z je strony pewnego popołudnia zadzwonił mi telefon odebrałem ucieszyłem się bo to dzwoniła Kasia
-Hej Michał
-Hej
-Dał bys się zaprosić na obiad - zaprałam-Tak czemu nie
- To zapraszam na 17 do mnie
-Dziękuję na pewno będę odpowiedziałem
gdy skończyliśmy rozmowę byłem zadowolony w końcu wszystko będę mógł jej wyjaśnić
Nastała godzina 17 gdy stałem pod jej drzwiami zadzwoniłem otworzyłam i i zaprosiła mnie do środka kazała usiąść do stołu po chwili i ona usiadła zjedliśmy w ciszy a później zrobiła kawę i usiedliśmy na kanapie musiałem rozpocząć tą rozmowę chwytając ją za rękę
-Słuchaj Kasiu chciałem ci wytłumaczyć wszystko ale mi nie dałaś takiej możliwości dziś gdy mnie tu zaprosiłaś postanowiłem to zrobić Mój pocałunek z Moniką nic nie znaczył wyszedł tak spontanicznie naprawdę tylko ciebie kocham i tylko z tobą chcę być .Chcę cię bardzo przeprosić
-Michał jeśli to co mówić jest prawdą jestem wstanie ci to wybaczyć ale obiecaj mi jedno że nigdy więcej mi tego nie zrobisz i tylko mnie będziesz kochał
-Obiecuję
Zbliżyłem się do niej aby ją pocałować nie protestowała nasz namiętny pocałunek przerodził się w pieszczoty
Kasia oderwała się oddemnie i poprosiła abym został na noc zgodziłem się bo bardzo chciałem z nią być wtedy
Perspektywa Moniki
Z Piotrkiem było mi bardzo dobrze spotykaliśmy się bardzo często nawet miałam z nim czasem trening .pokazywał często jak jest zazdrosny gdy trenerzy łączyli nas w pary tzn atakujący i atakującą, przyjecie z przyjmująca itp , Często byłam ze Zbyszkiem i o to był zazdrosny nie spuszczał mnie z oka nawet na chwile często przez to dostawał ochrzan od Kowala po treningach odwoził mnie do domu robiliśmy wspólnie kolacje,śniadania,obiady byliśmy nie rozłączni . Też byłam o niego zazdrosna lecz aż tak tego mu nie okazywałam zbliżała się nasza mała rocznica postanowiłam kupić coś Pitowi z tej okazji i wybrałam śie na zakupy Kupiłam mu t-shirt Wróciłam zmęczona do domu weszłam pod prysznic ubrana w piżamę położyłam się i zasnęłam .
Miął tydzień od tego zajścia Moniki i Michała przez ten czas dużo o tym myślałam czy wybaczyć Michałowi ten pocałunek z tego co mi wiadomo Piotr przebaczył Monice ten wyczyn. Michał ciągle wydzwaniał i esemesował do mnie ale ja nie reagowałam. Pewnego popołudnia leżałam na kanapie przed telewizorem i zadzwoniła telefon spojrzałam na wyświetlacz Monika dzwoniła odebrałam
-Hej Kasia
-Hej
-Co słychać?- zapytała
- Po staremu powoli do przodu- odpowiedziałam oschle
- Jak tam sprawa z Michałem ?
-A jak ma byc nie odzywam się do niego
-Kasia posłuchaj ten pocałunek który widzieliście z Piotrkiem nic nie znaczył uwież mi ja kocham tylko Piotrka a Michał tylko Ciebie .Porozmawiaj z nim daj mu to wszystko wytłumaczyć- Wytłumaczyła
- Nie wiem muszę pomyśleć ale dziękuję że zadzwoniłaś
.Proszę daj mu drugą szansę zasługuje na nią
- Przemyślę to jeszcze
- Dobra Kaśka muszę lecieć na trening do zobaczenia
-Pa
Zakończyłam z nia rozmowę i pomyślałam że może warto by było dać Michałowi drugą szansę przecież go kochałam nie mogłam od tak o nim zapomnieć.Wdałym z kanapy udałam się do kuchni aby przygotować obiad sobie pozmyślam żeby zaprosić Micha łą na obiad i wtedy z nim porozmawiam chwyciłam telefon i zadzwoniłam do niego po kilku sygnałach odebrał zaprosiłam go do siebie na 17 nasiałam na czerwoną słuchawkę i wzięłam się za szykowanie obiadu nakryłam do stołu i usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam otworzyć a w nich stał Michał zaprosiłam go do stołu i sama też zasiadłam zjedliśmy obiad a później zrobiłam kawę i usiedliśmy na kanapie rozmawiając o nas
Perspektywa Michała
Przez ten tydzień chodziłem załamany nic mi nie wychodziło na treningach byłem wręcz nie obecny za to mi się dostawało od trenera Wydzwaniałem i pisałem do Kasi ale zero reakcji z je strony pewnego popołudnia zadzwonił mi telefon odebrałem ucieszyłem się bo to dzwoniła Kasia
-Hej Michał
-Hej
-Dał bys się zaprosić na obiad - zaprałam-Tak czemu nie
- To zapraszam na 17 do mnie
-Dziękuję na pewno będę odpowiedziałem
gdy skończyliśmy rozmowę byłem zadowolony w końcu wszystko będę mógł jej wyjaśnić
Nastała godzina 17 gdy stałem pod jej drzwiami zadzwoniłem otworzyłam i i zaprosiła mnie do środka kazała usiąść do stołu po chwili i ona usiadła zjedliśmy w ciszy a później zrobiła kawę i usiedliśmy na kanapie musiałem rozpocząć tą rozmowę chwytając ją za rękę
-Słuchaj Kasiu chciałem ci wytłumaczyć wszystko ale mi nie dałaś takiej możliwości dziś gdy mnie tu zaprosiłaś postanowiłem to zrobić Mój pocałunek z Moniką nic nie znaczył wyszedł tak spontanicznie naprawdę tylko ciebie kocham i tylko z tobą chcę być .Chcę cię bardzo przeprosić
-Michał jeśli to co mówić jest prawdą jestem wstanie ci to wybaczyć ale obiecaj mi jedno że nigdy więcej mi tego nie zrobisz i tylko mnie będziesz kochał
-Obiecuję
Zbliżyłem się do niej aby ją pocałować nie protestowała nasz namiętny pocałunek przerodził się w pieszczoty
Kasia oderwała się oddemnie i poprosiła abym został na noc zgodziłem się bo bardzo chciałem z nią być wtedy
Perspektywa Moniki
Z Piotrkiem było mi bardzo dobrze spotykaliśmy się bardzo często nawet miałam z nim czasem trening .pokazywał często jak jest zazdrosny gdy trenerzy łączyli nas w pary tzn atakujący i atakującą, przyjecie z przyjmująca itp , Często byłam ze Zbyszkiem i o to był zazdrosny nie spuszczał mnie z oka nawet na chwile często przez to dostawał ochrzan od Kowala po treningach odwoził mnie do domu robiliśmy wspólnie kolacje,śniadania,obiady byliśmy nie rozłączni . Też byłam o niego zazdrosna lecz aż tak tego mu nie okazywałam zbliżała się nasza mała rocznica postanowiłam kupić coś Pitowi z tej okazji i wybrałam śie na zakupy Kupiłam mu t-shirt Wróciłam zmęczona do domu weszłam pod prysznic ubrana w piżamę położyłam się i zasnęłam .
środa, 31 lipca 2013
Rozdział 13
Perspektywa Kasi
-Oj Piotruś nie przejmuj się nim, Monika kocha tylko Ciebie i wiem jak bardzo jej na Tobie zależy.- powiedziałam po chwili.
-Tak kocha mnie nad życie i nie może beze mnie żyć, a jak ja chce z nią spędzić choć trochę czasu, to ona umawia się z Michałem, nie sądzisz że to jest trochę chore?
-Chore? Wręcz przeciwnie, skoro umówiła się z nim już wcześniej, nie widzieliście się przez kilka dni, może po prostu nie zdążyła Ci powiedzieć , nie złość się na nią, bo nie warto.- uśmiechnęłam się.
-Dobra, nie mam ochoty na razie o niej gadać, a powiedz co tam u Ciebie?
-Nie wiem czy wiesz, ale wygrałam Wielkiego Szlema w Roland Garros- zaśmiałam się.- A tak w ogóle, to wczoraj wróciłam z Hiszpanii, między mną a Michałem, chyba zaczyna się układać. By najmniej już nic nie leży mi na sumieniu…- puściłam mu oczko.
-Czyli Wy jesteście razem, tak? Wiedziałaś, że on jedzie do Moniki?
-Tak wiedziałam o tym, skoro się umówili, to co miałam go zatrzymywać. – powiedziałam wesoło.- Pewnie jesteś głodny, co? Trochę kilometrów z Rzeszowa, tutaj jest.
-Tak rzeczywiście.
-To choć zrobimy kolacje.- mruknęłam i pociągnęłam Piotrka za rękę w stronę kuchni. Przygotowaliśmy cały talerz kanapek z nutellą i nalałam do szklanek sok pomarańczowy. Zjedliśmy oglądając jakiś denny film, zaraz po tym zasnęłam na Piotrka ramieniu. Kilka minut później Piotr zaniósł mnie na moje łóżko.
-Zostań ze mną, proszę.- szepnęłam, gdy Pit dał mi całusa w czoło. Piotrek przytaknął i położył się ze mną, mocno się do niego przytuliłam i ponownie zasnęłam.
Obudziliśmy się zaraz przed południem.
-Ty śpiochu, wiesz która jest godzina? Czemu mnie nie obudziłeś?!- zaśmiałam się i rzuciłam w niego poduszką, kilka minut później ganialiśmy się z poduszkami po całym domu, jednak później zaspani odpadliśmy ciężko na kanapie w salonie.- Idź pod prysznic, zrobię śniadanie i pojedziemy do Rzeszowa.
-Ale po co? Nie mogę wrócić w poniedziałek?
-Nie możesz, jedziemy za jakieś pół godziny, musisz porozmawiać z Moniką, a nie będziesz mi tu przez cały weekend siedział z kwaszoną miną.
-Może i masz racje.- uśmiechnął się.- Co mi zrobisz na śniadanko?
-Co sobie tylko życzysz, królewiczu.- pokazałam mu język i poszłam do kuchni.
-Zrób jajecznice i kawkę Kasiuniu- krzyknął idąc do łazienki, ja wzięłam się do roboty. Po chwili jedzenie było już na talerzach, Piotrek zszedł na dół i zaczęliśmy jeść, następnie jak poszłam się umyć i ubrać, 15 minut później byliśmy już w drodze do Rzeszowa.
Perspektywa Michała
Z Moniką spędzałem miłe dnie, próbowałem się do niej po części zbliżyć, wiedziałem jednak że to nie w porządku do Kasi i Piotrka. Dziś wstałem dosyć wcześniej Moni jeszcze spała, przygotowałem coś do jedzenia i poszedłem się umyć, gdy weszłam już z powrotem do kuchni, Moniś siedziała przy stole.
-Dzień dobry.- powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek.
-Dzień dobry.- odpowiedziała pogodnie.- Może pójdziemy gdzieś na miasto?- dodała po chwili.
-Pewnie.- uśmiechnąłem się. Resztę śniadania spędziliśmy w ciszy, później pozmywałem naczynia, dopiłem kawę i zacząłem szykować się do wyjścia. Po pół godzinie spacerowaliśmy po parku.
-Wyjaśniliście sobie wszystko z Kasią?
-Tak, byłem u niej w Hiszpanii, od razu razem wczoraj wróciliśmy.
-To dobrze.- puściła mi oczko.
-Tak, tylko że… Tylko że to Ty mi zawróciłaś w głowie… Do niej też coś czuje, ale nie to samo co do Ciebie Monika.
-Michał zrozum, że nic z tego nie wyjdzie, kocham Piotrka, Ty jesteś dla mnie tylko przyjacielem, nie potrafiłabym Cie pokochać tak jak jego…- zakończyła rozmowę, chwilę szliśmy w ciszy, potem zaprosiłem ją na kręgle. Po dwu godzinnej grze poszliśmy coś zjeść, a później już do domu. Zaparzyliśmy sobie herbatę i usiedliśmy w salonie.
-Wiesz co, będę się już zbierał.- powiedziałem dokańczając gorący napój.
-Odprowadzę Cie do drzwi.- przytaknąłem i poszliśmy na korytarz, ubrałem buty i założyłem bluzę, bo zrobiło się zimno na dworze, mimo że było lato. Wykorzystując chwilę mocno pocałowałem Monikę w usta, jednak w tej samej chwili do domu weszli Kasia i Piotrek. Ten podszedł do mnie i zaczęliśmy my się szarpać.
-Nie warto, zostaw go.- szepnęła do niego Kasia przyciągają go do siebie, po czym wybiegła z mieszkania.
-Kasia! Kasia zaczekaj!- krzyknąłem za nią.
-Zostaw mnie w spokoju.
-Kasia proszę Cie!- dogoniłem ją i złapałem lekko za rękę.
-No to tu jeszcze robisz? Wracaj sobie do Moniki, zrobiłeś to specjalnie! Nawet nie mogę sobie teraz wyobrazić, jak mogłam Ci zaufać! Myślałam, że będę w końcu szczęśliwa, razem z Tobą, jednak się myliłam i nie potrzebnie z Tobą wracałam, chociaż tyle dobrego by mnie ominęło!- wykrzyczała patrząc mi prosto w oczy.
-Przepraszam…- szepnąłem cicho i spuściłem głowę do dołu.
-Mam gdzieś Twoje przeprosimy! Ja mam już tego kurwa dosyć.- wykrzyczała jeszcze głośniej i uciekła, próbowałem ją dogonić lecz na marne, zniknęła mi w tłumie…
Perspektywa Piotrka
Stałem przy drzwiach i patrzyłem na Monikę która miała łzy w oczach zapytałem w szoku jej tylko "Monika co to miało być
nie odpowiedziała milczała to był znak dla mnie aby w tej chwili wyjść z jej mieszkania i już nigdy nie wrócić
gdy byłem przy wyjściu i już miałem wyjść zaszła mi drogę i odpowiedziała zaczekaj a wyjaśnię ci to wszystko zamykając drzwi i stała obok nich
Słucham odpowiedziałem
- On mnie pocałował znienacka -zaczęła smutnym głosem
- Ciekawe?
- Uwierz mi to nic nie znaczyło ja tylko ciebie kocham
-Jak byś mnie kochała to spędziła byś ze mną ten weekend a nie z Michałem
- Chciałam powiedzieć ale nie zdarzyłam ci powiedzieć że przyjedzie bo byłeś w Bełchatowie
-Był telefon,. Ale zresztą nawet nie miałaś czasu aby zadzwonić do mnie bo ciągle miałaś zajęte
- Piotrek jak mam ci udowodnić że Ciebie tylko kocham- zapytała
- Nie wiem teraz muszę wyjść już miałem wyjść gdy złapała mnie za rękę i dała namiętnego buziaka z początku się opierałem ale po chwili oddawałem jej namiętne pocałunki bo zawsze działa na mnie hipnotyzująco
W pewnym momencie się oderwała
-Teraz mi wierzysz -zapytała
- Nie do końca - odpowiedziałem
- Pociągnęła mnie za rękę do swojej sypialni a tam zaczęła znów całować namiętnie i odpinać mi guziki od koszuli ściągnęła swoją bluzkę i po chwili pozbyliśmy się wszystkich ubrań opadliśmy oboje na łóżko zajmując się sobą na wzajem po stosunku leżeliśmy przytuleni do siebie naglę zapytała Piotruś teraz mi wierzysz że jesteś dla mnie najważniejszy
- Pocałowałem ją tylko
-Obiecaj mi tylko że już więcej tego nie zrobisz- Zapytałem
-Obiecuję a tak w ogóle gdzie ty byłeś ?- zapytała
- u Kasi musiałem z nią pogadać uświadomiła mi że mam z tobą porozmawiać i dać szansę - Odpowiedziałem
- aha odpowiedziała tylko i znów mnie pocałowała
Udowodniła mi tym namiętnym seksem ze jest tylko moja i obiecała że już postara mi się poświęcić więcej
Kocham ją bardzo jest tylko moja i nie pozwolę sobie aby ktoś mi ją odbił a szczególnie Michała bo miał Kasię i powinien nią się zając a nie Moją Moniką
Perspektywa Moniki
Patrzyłam na Piotrka gdy zadawał mi pytanie milczałam ale wiedziałam że jeżeli teraz czegoś nie zrobie to mogę o stracić już go na zawsze Podeszłam do niego i dałam namiętnego buziaka z początku się opierałą ale po chwili oddawał buziaki
Oderwałam się od niego pytając czy mi wieży zwątpił podjęłam radykalne kroki zaciągnęłam go do sypialni pokazując że jest dla mnie najważniejszy gdy już leżeliśmy po wszystkim wtuleni w siebie zapytałam czy teraz mi wieży pocałował mnie tylko to był dla mnie znak że mnie Kocha i wierzy . Zapytałam gdzie był a on że u Kasi .W sumie nie byłam zła ani zazdrosna o nią bo wierzyłam że kocha Michała i nie uwiodła by na mojego Piotrka . Byłam jej wdzięczna że uświadomiła jak jestem ważną osobą dla niego .Postanowiłam z nią porozmawiać o tym i Michałem powinna mu wybaczyć
---------------------------------------------------------------------
Liczę na wasze komentarze bo to naprawdę motywuję do dalszego pisania a jak nie to będę zmuszona zrezygnować z tego bloga .....
-Oj Piotruś nie przejmuj się nim, Monika kocha tylko Ciebie i wiem jak bardzo jej na Tobie zależy.- powiedziałam po chwili.
-Tak kocha mnie nad życie i nie może beze mnie żyć, a jak ja chce z nią spędzić choć trochę czasu, to ona umawia się z Michałem, nie sądzisz że to jest trochę chore?
-Chore? Wręcz przeciwnie, skoro umówiła się z nim już wcześniej, nie widzieliście się przez kilka dni, może po prostu nie zdążyła Ci powiedzieć , nie złość się na nią, bo nie warto.- uśmiechnęłam się.
-Dobra, nie mam ochoty na razie o niej gadać, a powiedz co tam u Ciebie?
-Nie wiem czy wiesz, ale wygrałam Wielkiego Szlema w Roland Garros- zaśmiałam się.- A tak w ogóle, to wczoraj wróciłam z Hiszpanii, między mną a Michałem, chyba zaczyna się układać. By najmniej już nic nie leży mi na sumieniu…- puściłam mu oczko.
-Czyli Wy jesteście razem, tak? Wiedziałaś, że on jedzie do Moniki?
-Tak wiedziałam o tym, skoro się umówili, to co miałam go zatrzymywać. – powiedziałam wesoło.- Pewnie jesteś głodny, co? Trochę kilometrów z Rzeszowa, tutaj jest.
-Tak rzeczywiście.
-To choć zrobimy kolacje.- mruknęłam i pociągnęłam Piotrka za rękę w stronę kuchni. Przygotowaliśmy cały talerz kanapek z nutellą i nalałam do szklanek sok pomarańczowy. Zjedliśmy oglądając jakiś denny film, zaraz po tym zasnęłam na Piotrka ramieniu. Kilka minut później Piotr zaniósł mnie na moje łóżko.
-Zostań ze mną, proszę.- szepnęłam, gdy Pit dał mi całusa w czoło. Piotrek przytaknął i położył się ze mną, mocno się do niego przytuliłam i ponownie zasnęłam.
Obudziliśmy się zaraz przed południem.
-Ty śpiochu, wiesz która jest godzina? Czemu mnie nie obudziłeś?!- zaśmiałam się i rzuciłam w niego poduszką, kilka minut później ganialiśmy się z poduszkami po całym domu, jednak później zaspani odpadliśmy ciężko na kanapie w salonie.- Idź pod prysznic, zrobię śniadanie i pojedziemy do Rzeszowa.
-Ale po co? Nie mogę wrócić w poniedziałek?
-Nie możesz, jedziemy za jakieś pół godziny, musisz porozmawiać z Moniką, a nie będziesz mi tu przez cały weekend siedział z kwaszoną miną.
-Może i masz racje.- uśmiechnął się.- Co mi zrobisz na śniadanko?
-Co sobie tylko życzysz, królewiczu.- pokazałam mu język i poszłam do kuchni.
-Zrób jajecznice i kawkę Kasiuniu- krzyknął idąc do łazienki, ja wzięłam się do roboty. Po chwili jedzenie było już na talerzach, Piotrek zszedł na dół i zaczęliśmy jeść, następnie jak poszłam się umyć i ubrać, 15 minut później byliśmy już w drodze do Rzeszowa.
Perspektywa Michała
Z Moniką spędzałem miłe dnie, próbowałem się do niej po części zbliżyć, wiedziałem jednak że to nie w porządku do Kasi i Piotrka. Dziś wstałem dosyć wcześniej Moni jeszcze spała, przygotowałem coś do jedzenia i poszedłem się umyć, gdy weszłam już z powrotem do kuchni, Moniś siedziała przy stole.
-Dzień dobry.- powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek.
-Dzień dobry.- odpowiedziała pogodnie.- Może pójdziemy gdzieś na miasto?- dodała po chwili.
-Pewnie.- uśmiechnąłem się. Resztę śniadania spędziliśmy w ciszy, później pozmywałem naczynia, dopiłem kawę i zacząłem szykować się do wyjścia. Po pół godzinie spacerowaliśmy po parku.
-Wyjaśniliście sobie wszystko z Kasią?
-Tak, byłem u niej w Hiszpanii, od razu razem wczoraj wróciliśmy.
-To dobrze.- puściła mi oczko.
-Tak, tylko że… Tylko że to Ty mi zawróciłaś w głowie… Do niej też coś czuje, ale nie to samo co do Ciebie Monika.
-Michał zrozum, że nic z tego nie wyjdzie, kocham Piotrka, Ty jesteś dla mnie tylko przyjacielem, nie potrafiłabym Cie pokochać tak jak jego…- zakończyła rozmowę, chwilę szliśmy w ciszy, potem zaprosiłem ją na kręgle. Po dwu godzinnej grze poszliśmy coś zjeść, a później już do domu. Zaparzyliśmy sobie herbatę i usiedliśmy w salonie.
-Wiesz co, będę się już zbierał.- powiedziałem dokańczając gorący napój.
-Odprowadzę Cie do drzwi.- przytaknąłem i poszliśmy na korytarz, ubrałem buty i założyłem bluzę, bo zrobiło się zimno na dworze, mimo że było lato. Wykorzystując chwilę mocno pocałowałem Monikę w usta, jednak w tej samej chwili do domu weszli Kasia i Piotrek. Ten podszedł do mnie i zaczęliśmy my się szarpać.
-Nie warto, zostaw go.- szepnęła do niego Kasia przyciągają go do siebie, po czym wybiegła z mieszkania.
-Kasia! Kasia zaczekaj!- krzyknąłem za nią.
-Zostaw mnie w spokoju.
-Kasia proszę Cie!- dogoniłem ją i złapałem lekko za rękę.
-No to tu jeszcze robisz? Wracaj sobie do Moniki, zrobiłeś to specjalnie! Nawet nie mogę sobie teraz wyobrazić, jak mogłam Ci zaufać! Myślałam, że będę w końcu szczęśliwa, razem z Tobą, jednak się myliłam i nie potrzebnie z Tobą wracałam, chociaż tyle dobrego by mnie ominęło!- wykrzyczała patrząc mi prosto w oczy.
-Przepraszam…- szepnąłem cicho i spuściłem głowę do dołu.
-Mam gdzieś Twoje przeprosimy! Ja mam już tego kurwa dosyć.- wykrzyczała jeszcze głośniej i uciekła, próbowałem ją dogonić lecz na marne, zniknęła mi w tłumie…
Perspektywa Piotrka
Stałem przy drzwiach i patrzyłem na Monikę która miała łzy w oczach zapytałem w szoku jej tylko "Monika co to miało być
nie odpowiedziała milczała to był znak dla mnie aby w tej chwili wyjść z jej mieszkania i już nigdy nie wrócić
gdy byłem przy wyjściu i już miałem wyjść zaszła mi drogę i odpowiedziała zaczekaj a wyjaśnię ci to wszystko zamykając drzwi i stała obok nich
Słucham odpowiedziałem
- On mnie pocałował znienacka -zaczęła smutnym głosem
- Ciekawe?
- Uwierz mi to nic nie znaczyło ja tylko ciebie kocham
-Jak byś mnie kochała to spędziła byś ze mną ten weekend a nie z Michałem
- Chciałam powiedzieć ale nie zdarzyłam ci powiedzieć że przyjedzie bo byłeś w Bełchatowie
-Był telefon,. Ale zresztą nawet nie miałaś czasu aby zadzwonić do mnie bo ciągle miałaś zajęte
- Piotrek jak mam ci udowodnić że Ciebie tylko kocham- zapytała
- Nie wiem teraz muszę wyjść już miałem wyjść gdy złapała mnie za rękę i dała namiętnego buziaka z początku się opierałem ale po chwili oddawałem jej namiętne pocałunki bo zawsze działa na mnie hipnotyzująco
W pewnym momencie się oderwała
-Teraz mi wierzysz -zapytała
- Nie do końca - odpowiedziałem
- Pociągnęła mnie za rękę do swojej sypialni a tam zaczęła znów całować namiętnie i odpinać mi guziki od koszuli ściągnęła swoją bluzkę i po chwili pozbyliśmy się wszystkich ubrań opadliśmy oboje na łóżko zajmując się sobą na wzajem po stosunku leżeliśmy przytuleni do siebie naglę zapytała Piotruś teraz mi wierzysz że jesteś dla mnie najważniejszy
- Pocałowałem ją tylko
-Obiecaj mi tylko że już więcej tego nie zrobisz- Zapytałem
-Obiecuję a tak w ogóle gdzie ty byłeś ?- zapytała
- u Kasi musiałem z nią pogadać uświadomiła mi że mam z tobą porozmawiać i dać szansę - Odpowiedziałem
- aha odpowiedziała tylko i znów mnie pocałowała
Udowodniła mi tym namiętnym seksem ze jest tylko moja i obiecała że już postara mi się poświęcić więcej
Kocham ją bardzo jest tylko moja i nie pozwolę sobie aby ktoś mi ją odbił a szczególnie Michała bo miał Kasię i powinien nią się zając a nie Moją Moniką
Perspektywa Moniki
Patrzyłam na Piotrka gdy zadawał mi pytanie milczałam ale wiedziałam że jeżeli teraz czegoś nie zrobie to mogę o stracić już go na zawsze Podeszłam do niego i dałam namiętnego buziaka z początku się opierałą ale po chwili oddawał buziaki
Oderwałam się od niego pytając czy mi wieży zwątpił podjęłam radykalne kroki zaciągnęłam go do sypialni pokazując że jest dla mnie najważniejszy gdy już leżeliśmy po wszystkim wtuleni w siebie zapytałam czy teraz mi wieży pocałował mnie tylko to był dla mnie znak że mnie Kocha i wierzy . Zapytałam gdzie był a on że u Kasi .W sumie nie byłam zła ani zazdrosna o nią bo wierzyłam że kocha Michała i nie uwiodła by na mojego Piotrka . Byłam jej wdzięczna że uświadomiła jak jestem ważną osobą dla niego .Postanowiłam z nią porozmawiać o tym i Michałem powinna mu wybaczyć
---------------------------------------------------------------------
Liczę na wasze komentarze bo to naprawdę motywuję do dalszego pisania a jak nie to będę zmuszona zrezygnować z tego bloga .....
wtorek, 23 lipca 2013
Rozdział 12
Perspektywa Michała
Nie mogłem długo wytrzymać, podczas nie obecności Kaśki,
ciągle męczyła mnie myśl że ona coś do mnie czuję. Próbowałem z nią porozmawiać
chociażby przez telefon, ale ona ciągle uciekała od tej rozmowy. Po meczu z
Resovią, jeszcze przed weekendem udało mi się dostać bilet na Ibizę, gdzie
przebywała Kaśka. W piątek po południu byłem już na miejscu, idąc plażą
znalazłem Kasię, nie ucieszyła się na mój widok, była gotowa do ucieczki, ale w
porę zdążyłem ją zatrzymać.
-Co Ty tu robisz? Całkowicie oszalałeś?!- krzyknęła na
powitanie.
-Możesz mi już w końcu to wszystko wyjaśnić?
-Może najpierw Ty mi wyjaśnisz co tu robisz?- powiedziała
jeszcze głośniej, niż wcześniej, chwilę po tym podszedł do nas jakiś chłopak.
-Wszystko porządku?- spytał obejmując ją ramieniem.
-Tak, Radek to jest Michał, o którym Ci opowiadałam. Michał
to jest Radek.- powiedziała, po czym podaliśmy sobie ręce.
-A więc to o Tobie Kasia tyle opowiadała.- wypowiedział,
uśmiechnąłem się.
-Radek zostaw nas na chwilę samych, musimy porozmawiać.-
mruknęła po chwili, a on zniknął. – A więc słucham.- dodała.
-Nie rozumiesz, że ja tego już nie jestem w stanie ogarnąć? Podobno
kochasz się we mnie, a jesteś tutaj z pierwszym lepszym? Unikasz rozmów ze mną,
chodzisz obrażona jak jestem z Moniką! To jest nie fair jesteśmy przyjaciółmi,
chce żebyśmy byli ze sobą szczerzy, a nie urządzasz jakieś szopki. To nie jest
śmieszne, mam tego dosyć, może w końcu powiesz mi wszystko?!
-Ale to chyba nie znaczy, że musisz mnie nachodzić na
urlopie…
-Nie zmieniaj tematu, teraz już nie uciekniesz od tego.
-Kocham Cię i nie potrafię przestać Cię Kochać! Nie
sądziłam, że kiedykolwiek zakocham się w przyjacielu po tylu latach, a jednak…
Nie chciałam Ci nic mówić, bo nie chciałam Cię stracić, wiedziałam że Ty wolisz
Monikę, myślałam że Wam się ułoży jakoś, ale jak się dowiedziałam że ona jest z
Piotrkiem, to znowu wróciły do mnie myśli, „dlaczego nie, w końcu to nic
złego”. Dlatego tu przyjechałam chciałam od tego odpocząć i to przemyśleć, a
jeszcze wtedy we Francji, poznałam Radka, ale wiedziałam że nic z tego nie
wyjdzie, bo w życiu Kocha się tylko raz…- nie odpowiedziałem, wziąłem w ręce
twarz Kasi i ją pocałowałem.
-Kasia, ale wiesz że szczerość jest najważniejsza, więc nie
rozumiem, po co było to całe ukrywanie uczuć.
-Bo ja, ja… Tak bardzo się bałam, że mogę Cię stracić…-
powiedziałam ze łzami w oczach, po czym się do mnie przytuliła.
-Ja będę przy Tobie zawsze, mimo wszystko…
Perspektywa Kasi
Siedząc na plaży, zauważyłam że Michał idzie w moją stronę,
myślałam że mi się zdaje i to nie on, jednak się myliłam. Na początku byłam na
niego wściekła, za to że tu przeleciał, potem zmieniłam zdanie. W końcu sobie
wszystko wyjaśniliśmy, długo spacerowaliśmy po mieście, trzymając się za ręce,
pogrążeni w ciszy. Wkrótce znów zaczęliśmy rozmawiać.
-Wrócisz już ze mną do domu?- spytał Bąku.
-Jasne, tylko się spakuje, jeszcze muszę zamienić słowo z
Radkiem i możemy jechać na lotnisko.- odpowiedziałam, Michał uśmiechnął się.
Nie długo po tym poszliśmy do hotelu, Radek najwyraźniej nie miał ochoty na
rozmowę, dał mi do ręki jakąś kartkę i wyszedł z pokoju, chwilę później, my
byliśmy w drodze na lotnisko.
„Za kilka dni wracam do Bełchatowa, mam nadzieję że się odezwiesz.
Życzę Wam szczęścia. Radek…”
Perspektywa
Moniki
Naszedł piątek dziś miał przyjechać za równo Piotrek z Bełchatowa i Michał na weekend ale oczywiście nie zdarzyłam nic powiedzieć Piotrowi postanowiłam zrobić zakupy posprzątać dom na ich przyjazd nagle zadzwonił dzwonek do drzwi poszłam odtworzyć a w nich ukazał się ukochany
-Hej skarbie - Powiedział
-Hej wchodź-wszedł i czule się ze mną przywitał
-Tęskniłem wiesz
-Ja, też bardzo
-Czego się napijesz? -zapytałam udając się do kuchni
-Kawę,poproszę -Nastawiłam wodę i zaparzoną kawą podeszłam do stołu gdzie siedział Misiek
-Kotek mam wolny weekend może zrobimy sobie gdzieś wypad we dwoje
-Nie mogę - powiedziałam
-Dlaczego?-zapytał
-Michał przyjedzie na weekend
-Rozumiem. Michał jest ważniejszy , dla mnie w ogóle już czasu nie masz
-Ale Piotrek
-Co Piotrek stęskniłem się chciałem spędzić razem z tobą czas ale nie Bo cały czas tylko Michał to Michał tam to .Jeżeli on jest taki ważny dla ciebie to dla czego ze mną jesteś bądź z nim sobie - Powiedział ze złością
-Piotr ty jesteś najważniejszy dla mnie. A Michał Był załamany musiałam go zaprosić
-To sobie go pocieszaj ja mam dość już tego !
-Zazdrosny jesteś ? -Zapytałam
-Długo się o ciebie starałem ale widać na marne jeżeli jego wolisz niż mnie
-Piotrek gdzie ty idziesz?!- wrzasnęłam. Wyszedł trzaskając drzwiami. Siedziałam
przy stole i płakałam byłam załamana bo myślałam że to już koniec wszystko się popsuło Michał był tylko przyjacielem ale ja naprawdę Piotrka kochałam . Nie wiedziałam co mam robić. Michał wszedł do kuchni gdy zobaczył mnie w tym stanie podbiegł do mnie i przytulił mnie.
Co się stało?- spytał. Pokłóciłam się bardzo ostro z Piotrkiem.- opowiedziałam.
Wszystko wyjaśni i będzie dobrze.- szepnął mi do ucha i mocniej przytulił.
Perspektywa Piotrka
Wróciłe z Bełchatowa pojechałem do Moniki z nadzieją że spędzimy miły i romantyczny
weekend we dwoje zapukałem do drzwi otwarła przywitaliśmy się namiętnie poszedłem za nią do kuchni zrobiła nam kawę usiadła obok zaproponowałem jej wspólny weekend ale ona odpowiedziała że nie może zapytałem dlaczego . Ale ona powiedziała że Michał przyjeżdża wkurzyłem się na maxa wygarniam jej że on jest ważniejszy niż ja . Powiedziałem jej ze ma sobie z nim być jak o co jestem jej potrzebny .wstałem i bez słowa wyszedłem trzaskając drzwiami Monika wołała jeszcze za mną ale nie reagowałem wsiadłem do auta i pojechałem do Kasi po drodze uprzedziłem ją że przyjadę . Po godzinie byłem już u niej siedzieliśmy na kanapie i opowiadałem jej o wszystkim była bardzo zdziwiona i szoku . Zaproponowała mi kolacje z winem zgodziłem się było bardzo przyjemnie nawet zapomniałem o tej całej sytuacji z Moniką.
_________________________________________________________________________________
Jesteś? Został po sobie komentarz :) Z góry dziękujemy :)
Naszedł piątek dziś miał przyjechać za równo Piotrek z Bełchatowa i Michał na weekend ale oczywiście nie zdarzyłam nic powiedzieć Piotrowi postanowiłam zrobić zakupy posprzątać dom na ich przyjazd nagle zadzwonił dzwonek do drzwi poszłam odtworzyć a w nich ukazał się ukochany
-Hej skarbie - Powiedział
-Hej wchodź-wszedł i czule się ze mną przywitał
-Tęskniłem wiesz
-Ja, też bardzo
-Czego się napijesz? -zapytałam udając się do kuchni
-Kawę,poproszę -Nastawiłam wodę i zaparzoną kawą podeszłam do stołu gdzie siedział Misiek
-Kotek mam wolny weekend może zrobimy sobie gdzieś wypad we dwoje
-Nie mogę - powiedziałam
-Dlaczego?-zapytał
-Michał przyjedzie na weekend
-Rozumiem. Michał jest ważniejszy , dla mnie w ogóle już czasu nie masz
-Ale Piotrek
-Co Piotrek stęskniłem się chciałem spędzić razem z tobą czas ale nie Bo cały czas tylko Michał to Michał tam to .Jeżeli on jest taki ważny dla ciebie to dla czego ze mną jesteś bądź z nim sobie - Powiedział ze złością
-Piotr ty jesteś najważniejszy dla mnie. A Michał Był załamany musiałam go zaprosić
-To sobie go pocieszaj ja mam dość już tego !
-Zazdrosny jesteś ? -Zapytałam
-Długo się o ciebie starałem ale widać na marne jeżeli jego wolisz niż mnie
-Piotrek gdzie ty idziesz?!- wrzasnęłam. Wyszedł trzaskając drzwiami. Siedziałam
przy stole i płakałam byłam załamana bo myślałam że to już koniec wszystko się popsuło Michał był tylko przyjacielem ale ja naprawdę Piotrka kochałam . Nie wiedziałam co mam robić. Michał wszedł do kuchni gdy zobaczył mnie w tym stanie podbiegł do mnie i przytulił mnie.
Co się stało?- spytał. Pokłóciłam się bardzo ostro z Piotrkiem.- opowiedziałam.
Wszystko wyjaśni i będzie dobrze.- szepnął mi do ucha i mocniej przytulił.
Perspektywa Piotrka
Wróciłe z Bełchatowa pojechałem do Moniki z nadzieją że spędzimy miły i romantyczny
weekend we dwoje zapukałem do drzwi otwarła przywitaliśmy się namiętnie poszedłem za nią do kuchni zrobiła nam kawę usiadła obok zaproponowałem jej wspólny weekend ale ona odpowiedziała że nie może zapytałem dlaczego . Ale ona powiedziała że Michał przyjeżdża wkurzyłem się na maxa wygarniam jej że on jest ważniejszy niż ja . Powiedziałem jej ze ma sobie z nim być jak o co jestem jej potrzebny .wstałem i bez słowa wyszedłem trzaskając drzwiami Monika wołała jeszcze za mną ale nie reagowałem wsiadłem do auta i pojechałem do Kasi po drodze uprzedziłem ją że przyjadę . Po godzinie byłem już u niej siedzieliśmy na kanapie i opowiadałem jej o wszystkim była bardzo zdziwiona i szoku . Zaproponowała mi kolacje z winem zgodziłem się było bardzo przyjemnie nawet zapomniałem o tej całej sytuacji z Moniką.
_________________________________________________________________________________
Jesteś? Został po sobie komentarz :) Z góry dziękujemy :)
środa, 17 lipca 2013
Rozdział 11
Perspektywa Kasi
Minął tydzień odkąd wyjechałam na wakacje do Hiszpanii. Jest
tu wspaniale, pięknie widoki, ciepła woda mogę na spokojnie przemyśleć sprawy i
odpocząć. Radek już kilka dni temu powinien wrócić do Francji, gdzie pracuje na
co dzień, jednak zdecydował, że wróci ze mną do Polski, z tego co się ostatnio
dowiedziałam on również pochodzi i mieszka w Bełchatowie. Ostatnio rozmawiałam
z Moniką, może ona jedna mnie zrozumie. Było mi ciężko, przyjaźnić się z
dziewczyną do której zarywał mój ukochany, nie było ważne to czy on wiedział że
ja się w nim kocham czy nie. Od kilku dni non stop dzwonił do mnie Michał lub
Mariusz, miałam tego dość wyjechałam na wakacje, a oni nie dawali mi żyć, mimo
że nie odbierałam od nich połączenia, w końcu wyłączyłam całkiem telefon.
-Mogę Cię o coś poprosić?- spytał nagle Radek, gdy doszliśmy
na plażę.
-Oczywiście.
-Zamieszkasz ze mną jak wrócimy do Bełchatowa?
-Nie uważasz, że znamy się zbyt krótko, żeby razem mieszkać?
-Naprawdę mi się podobasz…
-Tak wiem o tym, ale ja mam gdzie spać. – zaśmiałam się.
-Możesz od razu powiedzieć, że po prostu jestem Twoją
zabawką na wakacje, a jak wrócisz do domu to będziesz sobie z tym Twoim
przydupasem.
-Ty jeszcze masz czelność nazywać Michała przydupasem?
Jesteś skończonym idiotą, myślisz że dam przezywać mojego przyjaciela, a potem
wpadnę w Twoje ramiona? I tak Kocham Go, bardziej niż Ciebie i w ogóle żałuje,
że Cie poznałam!!! I nie jesteś moją zabawką, a on nie jest moim chłopakiem,
choć tak bardzo bym chciała, myślałam że przy Tobie poczuje się bezpiecznie tak
jak przy nim i o nim zapomnę, ale byłam głupia że tak sądziłam- wykrzyczałam i
odeszłam od niego. Byłam strasznie
wściekła, nigdy nikomu nie pozwolę obrażać moich bliskich, za bardzo sobie ich
cenię. Resztę dnia nie wychodziłam z pokoju. Postanowiłam, że wieczorem pójdę
do pobliskiego klubu na dyskotekę. Ubrałam turkusowe wysokie szpilki na
platformie, czarną krótką sukienkę , włosy rozpuściłam i zrobiłam na nich lekkie
fale do tego makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
Na miejscu zobaczyłam Radka, od razu do mnie podszedł.
-Wyglądasz, wyglądasz przepięknie.- powiedział po chwili
próbując mnie pocałować.
-Daruj sobie.- odpowiedziałam i lekko się odsunęłam.
-Przepraszam Kasia, jest mi przykro za to co powiedziałem do
Ciebie na plaży.
-Szkoda, że nie było Ci wcześniej przykro.- mruknęłam i
odeszłam. Nagle złapał mnie na rękę.
-Kasia…
-Puść mnie!- krzyknęłam i zostawił mnie w spokoju, odeszłam
pod bar. W klubie byłam aż do rana, wypiłam kilka drinków, świetnie bawiłam się
i tańczyłam z grupą Hiszpanek i Hiszpanów. Było miło, niestety musieliśmy już
wyjść. Poszłam do hotelu Radek spał, wzięłam odprężający prysznic, położyłam
się na kanapie nie minęło 3 godziny, a ubrałam strój kąpielowy na niego
przewiewną lekką krótką sukienkę i poszłam na plaże, słońce mocno świeciło,
leżałam sobie spokojnie na rozżarzonym piasku, dopóki kogoś nie ujrzałam…
Perspektywa Moniki
Dzień rozpoczęłam od prysznica ,później śniadanie i kawa i błogie lenistwo cały dzień na kanapie strasznie tęskniłam za Piotrkiem . Dziś był mecz Resovia vs Skra postanowiłam oglądać ten mecz ale dopiero o 18 leżałam oglądając telewizję
nagle telefon mi zaczął mi zdzwonić spojrzałam na wyświetlacz Michał zdzwonił -odebrałam
-Hej Michał
-Hej Moniś
-Co słychać? -zapytałam
- Jakoś leci ciężko mi bo Kasia się nie odzywa i w ogóle
-Misiek będzie dobrze Kasia wróci z wakacji i sobie wszytko wyjaśnicie
-Myślisz? -Zapytał
-Tak tak myślę- odpowiedziałam
- A mógłbym wpaść w weekend posiedzieliśmy byśmy sobie?
- Tak wpadnij
- Dziękuję muszę kończyć bo przecież mecz się nie wygra sam -zaśmiał się
-Powodzenia -
-Nie Dziękuję .Miłego dnia do zobaczenia
-Do zobaczenia -odpowiedziałam
Rozmawiałam długo z Michałem szkoda było mi chłopaka bo wciąż próbował być z Kasią ale ona nawet nie chciała z nim porozmawiać . Dobrze że Ja i Pit nie miałam takich problemów- Pomyślałam
Nagle Pit zadzwonił - odebrałam
-Hej skarbie
-Hej
-Zdzwoniłem ale miałaś zajęty z kim rozmawiałaś - zapytał podejrzliwie
- z Michałem
-Aha z Michałem masz czas rozmawiać a do mnie nie raczysz zazdzwonić - powiedział z pretensjami
- No skarbie zazdrosny jesteś ? - Zapytałam
-Tak
- Ale o co ?
- O Michała
- Piotrek nie masz o co przecież Michał to przyjaciel ma problemy chiałąm mu pomóc
- Tak
-Tak skarbie tylko Ciebie Kocham
-Ja ciebie też -odpowiedział
- Tęsknie wiesz
-Ja też bardzo ale muszę kończyć
-Powodzenia na meczu
-Nie dziękuję
- Pa wracam w piątek
-Pa będę czekać
i się rozłączyłam się i tak minęło mi pół dnia wstałam i przeszłam do kuchni aby zrobić sobie obiad zjadłam posprzątałąm i postanowiłam obejrzeć mecz ubrałam koszulkę Nowakowskiego i zaczęłam kibicować
Perspektywa Piotrka
Leżałem sobie na łóżku postanowiłem zadzwonić do Moniki ale oczywiście miała zajęty próbowałem kilka razy dzwonić ale ona nadal z kimś tak długo rozmawiała wkurzyłem się . Ostatni raz spróbowałem odezwała się
Zapytałem z nerwami z kim rozmawiała odpowiedziała że z Michałem wiedziałem że on nigdy nie da spokoju zrobiłem jej wyrzuty że do mnie nie raczyła zadzwonić . Ona umiała mnie zawsze uspokoić i zapewnić pożegnałem się i zacząłem myśleć ale że jak wrócę do Rzeszowa spędzę z nią weekend bo się z tęskniłem a zresztą będę mieć wolny weekend .Pomyślałem zrobię jej niespodziankę . No cóż Trzeba się przygotować do meczu i z konfrontacji z Michałem .miałem obawy co do niego bo długi czas był spokój a teraz znów zaczyna się przybliżać do Mojej Moniki nie mogłem pozwolić na to aby mi ją odbił
niedziela, 14 lipca 2013
Rozdział 10
Perspektywa Kasi
-No to musimy się już pożegnać.- powiedziałam do Radka.
-Ale ja nie chce się z Tobą żegnać.- odpowiedział ze smutkiem w oczach.
-Niestety, takie jest życie.
-Wracasz do Polski?
-Nie, jadę na wakacje do Hiszpanii, muszę odpocząć i przemyśleć kilka spraw.
-Jadę z Tobą.- rzucił pośpiesznie.
-Wariat.- zaśmiałam się. Ten namiętnie wpił się w moje usta, po kilku chwilach poszedł się pakować. – Ej Ty przecież nie masz biletu.- przypomniałam.
-W czym problem, pojedziemy samochodem.
-Samochodem będziemy jechać kilka dni, nie wygłupiaj się tylko się pośpiesz z tym pakowaniem, pojedziemy na lotnisko i spróbujemy coś załatwić.
-No dobrze, już wszystko mam, możemy iść.- powiedział po czym wyszliśmy z budynku, na miejscu czekała już taksówka, nie daleko mnie swoje żeby pakował do samochodu Marek, poszłam do niego.
-Dzięki, że pozwoliłeś mi wyjechać na kilka dniu odpoczynku, obiecuje że jak tylko wrócę biorę się za treningi.
-Nie powinienem tego robić, teraz będzie Wimbledon, musisz się do tego dobrze przygotować.
-Wszystko będzie dobrze, trochę wypoczynku mi się przyda.
-A pomyślałaś o tym ,że kibice na pewno będą czekać na Ciebie na lotnisku i będą zawiedzeni jak Cie nie spotkają tam?
-Powiesz im, że pojechałam na wakacje i wrócę niebawem. Dzięki jeszcze raz, teraz muszę już iść.- uśmiechnęłam się i dałam buziaka w policzek trenerowi, za to co dla mnie robi.
Po pół godzinie byliśmy na lotnisku, na szczęście udało nam się załatwić jeszcze jeden bilet, dla Radka. Po 2 godzinach spokojnego lotu byliśmy już na Ibizie…
Perspektywa Michała
Kasia powinna dzisiaj wrócić do domu, byłem z niej ogromnie dumny, że wygrała ten turniej. Włączyłem TV, leciały akurat wiadomości, w którym była relacja na żywo z lotniska w Warszawie.
Trener Kaśki oznajmił, że ona wyjechała na wakacje, bo musi odpocząć, tylko szkoda że nic mi nie powiedziała.
-Cześć, co słychać?- po chwili dostałem wiadomość od Moni.
-Po staremu, wiesz coś może na temat wakacji Kaśki? Nic mi nie mówiła, dopiero się o tym dowiedziałem z TV.
-Nie, nic mi nie mówiła, spróbuje potem do niej zadzwonić.
-Dobra, mam nadzieję że od Ciebie odbierze telefon, bo ze mną rozmawiała jedno przez ułamek sekundy i wyraźnie było słychać, że nawet nie chciała tego. A powiedz, co u Ciebie?
-Jest wspaniale, dobrze mi się układa z Piotrkiem, jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie…
Perspektywa Moniki
Wstałam rano o 8 postanowiłam wziętość szybki prysznic i zeszłam na dół do kuchni aby zrobić sobie śniadanko podczas jedzenia cały czas Myślałam o Michale i wczorajszym telefonie długo rozmawialiśmy o Kasi i wogóle postanowiłam ze zadzwonię po treningu do niej i pogadam z nią zresztą muszę jej pogratulować wygranego turnieju. skończyłam jeść i wiałem się za sprzątanie dziś trening miałam o 14 wiec miałam czas aby posprzątać i naszykować się do niego.Piotrka nie było pojechał do Bełchatowa na mecz ze Skra więc trochę było spokoju. o 13;20 zabrałam torbę i wyszłam z domu zamykając drzwi wsiadłam do auta i po 15 minutach byłam na Podpromiu weszłam do szatni przebrałam się i udałam się na rozgrzewkę później trener podzielił nas na dwie grupy sety byłe zacięte pierwszy wygrałyśmy 25;20 drugi punkt za punkt i wygrałyśmy 25;23
a trzeci to już 25 ;15 skończyłyśmy , porozciągałyśmy się trochę a później do szatni .Zmęczona wróciłam do domu szybko udałam się pod prysznic ubrałam się w dresy i przygotowałam sobie obiad spaghetti moje ulubione posprzątałam po obiedzie udałam się na kapnę przed telewizor była godzina 20 postanowiłam zadzwonić do Kaśki
-Hej Kasieńko
- hej
- Gratuluję ci wygranego turnieju
-Dziękuję
-A tak co słychać u ciebie ?
- A jestem na wakacjach w Hiszpanii
- To świetnie
-A tak po za tym martwię się Was
-O kogo ? -Zapytała ze zdziwieniem
-No o Ciebie i Michała proszę ja wrócisz to porozmawiaj z nim szczeżę wyjaśnicie sobie wszystko Michał jest strasznie załamany .
- Postaram się - Odpowiedziała
-A co tam u Was u ciebie i Pita - zapytała z ciekawością
-Bardzo dobrze nam się układa właśnie Pit jest w Bełchatowie na meczu
-Pożegnała się ze mną i skończyłam rozmowę rozmawiałyśmy chyba z godzinę
ok. 22 udałam się do mojej sypialni położyłam się napisałam jeszcze SMSA DO SKARBA
Dobranoc Skarbię :*
Kocham Cię i Tęsknię
Powodzenia na meczu trzymam kciuki szybko odpisał
Również słodkich snów Ci życzę :*
Też Cię bardzo Kocham i bardzo tęsknię
Nie Dziękuję :*
Odłożyłam telefon i szybko usnęłam po męczącym dniu...
.
--------------------------------------------------------
No cóż tu powiedzieć
Dumi po zwycięztwie wierni po porazce ......
Dla nas jesteście najlepszą drużyną na świecie :D
-No to musimy się już pożegnać.- powiedziałam do Radka.
-Ale ja nie chce się z Tobą żegnać.- odpowiedział ze smutkiem w oczach.
-Niestety, takie jest życie.
-Wracasz do Polski?
-Nie, jadę na wakacje do Hiszpanii, muszę odpocząć i przemyśleć kilka spraw.
-Jadę z Tobą.- rzucił pośpiesznie.
-Wariat.- zaśmiałam się. Ten namiętnie wpił się w moje usta, po kilku chwilach poszedł się pakować. – Ej Ty przecież nie masz biletu.- przypomniałam.
-W czym problem, pojedziemy samochodem.
-Samochodem będziemy jechać kilka dni, nie wygłupiaj się tylko się pośpiesz z tym pakowaniem, pojedziemy na lotnisko i spróbujemy coś załatwić.
-No dobrze, już wszystko mam, możemy iść.- powiedział po czym wyszliśmy z budynku, na miejscu czekała już taksówka, nie daleko mnie swoje żeby pakował do samochodu Marek, poszłam do niego.
-Dzięki, że pozwoliłeś mi wyjechać na kilka dniu odpoczynku, obiecuje że jak tylko wrócę biorę się za treningi.
-Nie powinienem tego robić, teraz będzie Wimbledon, musisz się do tego dobrze przygotować.
-Wszystko będzie dobrze, trochę wypoczynku mi się przyda.
-A pomyślałaś o tym ,że kibice na pewno będą czekać na Ciebie na lotnisku i będą zawiedzeni jak Cie nie spotkają tam?
-Powiesz im, że pojechałam na wakacje i wrócę niebawem. Dzięki jeszcze raz, teraz muszę już iść.- uśmiechnęłam się i dałam buziaka w policzek trenerowi, za to co dla mnie robi.
Po pół godzinie byliśmy na lotnisku, na szczęście udało nam się załatwić jeszcze jeden bilet, dla Radka. Po 2 godzinach spokojnego lotu byliśmy już na Ibizie…
Perspektywa Michała
Kasia powinna dzisiaj wrócić do domu, byłem z niej ogromnie dumny, że wygrała ten turniej. Włączyłem TV, leciały akurat wiadomości, w którym była relacja na żywo z lotniska w Warszawie.
Trener Kaśki oznajmił, że ona wyjechała na wakacje, bo musi odpocząć, tylko szkoda że nic mi nie powiedziała.
-Cześć, co słychać?- po chwili dostałem wiadomość od Moni.
-Po staremu, wiesz coś może na temat wakacji Kaśki? Nic mi nie mówiła, dopiero się o tym dowiedziałem z TV.
-Nie, nic mi nie mówiła, spróbuje potem do niej zadzwonić.
-Dobra, mam nadzieję że od Ciebie odbierze telefon, bo ze mną rozmawiała jedno przez ułamek sekundy i wyraźnie było słychać, że nawet nie chciała tego. A powiedz, co u Ciebie?
-Jest wspaniale, dobrze mi się układa z Piotrkiem, jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie…
Perspektywa Moniki
Wstałam rano o 8 postanowiłam wziętość szybki prysznic i zeszłam na dół do kuchni aby zrobić sobie śniadanko podczas jedzenia cały czas Myślałam o Michale i wczorajszym telefonie długo rozmawialiśmy o Kasi i wogóle postanowiłam ze zadzwonię po treningu do niej i pogadam z nią zresztą muszę jej pogratulować wygranego turnieju. skończyłam jeść i wiałem się za sprzątanie dziś trening miałam o 14 wiec miałam czas aby posprzątać i naszykować się do niego.Piotrka nie było pojechał do Bełchatowa na mecz ze Skra więc trochę było spokoju. o 13;20 zabrałam torbę i wyszłam z domu zamykając drzwi wsiadłam do auta i po 15 minutach byłam na Podpromiu weszłam do szatni przebrałam się i udałam się na rozgrzewkę później trener podzielił nas na dwie grupy sety byłe zacięte pierwszy wygrałyśmy 25;20 drugi punkt za punkt i wygrałyśmy 25;23
a trzeci to już 25 ;15 skończyłyśmy , porozciągałyśmy się trochę a później do szatni .Zmęczona wróciłam do domu szybko udałam się pod prysznic ubrałam się w dresy i przygotowałam sobie obiad spaghetti moje ulubione posprzątałam po obiedzie udałam się na kapnę przed telewizor była godzina 20 postanowiłam zadzwonić do Kaśki
-Hej Kasieńko
- hej
- Gratuluję ci wygranego turnieju
-Dziękuję
-A tak co słychać u ciebie ?
- A jestem na wakacjach w Hiszpanii
- To świetnie
-A tak po za tym martwię się Was
-O kogo ? -Zapytała ze zdziwieniem
-No o Ciebie i Michała proszę ja wrócisz to porozmawiaj z nim szczeżę wyjaśnicie sobie wszystko Michał jest strasznie załamany .
- Postaram się - Odpowiedziała
-A co tam u Was u ciebie i Pita - zapytała z ciekawością
-Bardzo dobrze nam się układa właśnie Pit jest w Bełchatowie na meczu
-Pożegnała się ze mną i skończyłam rozmowę rozmawiałyśmy chyba z godzinę
ok. 22 udałam się do mojej sypialni położyłam się napisałam jeszcze SMSA DO SKARBA
Dobranoc Skarbię :*
Kocham Cię i Tęsknię
Powodzenia na meczu trzymam kciuki szybko odpisał
Również słodkich snów Ci życzę :*
Też Cię bardzo Kocham i bardzo tęsknię
Nie Dziękuję :*
Odłożyłam telefon i szybko usnęłam po męczącym dniu...
.
--------------------------------------------------------
No cóż tu powiedzieć
Dumi po zwycięztwie wierni po porazce ......
Dla nas jesteście najlepszą drużyną na świecie :D
poniedziałek, 8 lipca 2013
Rozdział 9
Perspektywa Kasi
Pukajcie ze mną w niemalowane drewno, bo
Czasami szczęście trwa tylko chwilę, dwie
Pukajcie ze mną, bo wiem na pewno
Że ktoś pokochał mnie
Czasami szczęście trwa tylko chwilę, dwie
Pukajcie ze mną, bo wiem na pewno
Że ktoś pokochał mnie
Byłam strasznie zauroczona w Radku, może dlatego, że
strasznie przypominał mi Michała, mimo że jak najszybciej chciałam o nim
zapomnieć to nie potrafiłam. Z każdym
dniem nowo poznany kolega mi się przypodowywał, jednak to było tylko
zauroczenie. W życiu prawdziwie kocha się tylko raz. Moją pierwszą miłością był
właśnie Bąku i nią zostanie na wieki i nie będzie ważne czy nam się uda czy
nie. Radziem spędzałam miło pobyt we
Francji, prawie codziennie wspólnie obiady, spacery,oglądanie filmów, teraz już
nawet wspólne spędzane noce. Wiedziałam że ta chwila nie będzie trwać
wiecznie, od razu po turnieju lecę do Hiszpanii na wakacje, potem wracam do
Polski, a z resztą chce walczyć o podbicie serca Michała i liczę że mi się to
uda…
Wstałam zaraz po 7:00, Radek jeszcze spał, poszłam do
łazienki wzięłam prysznic, ubrałam „narodowe” dresy i zeszłam na śniadanie.
Chwilę potem dołączył do mnie trener.
-Byłem u Ciebie w pokoju wieczorem, ale Cie nie było.- zaczął.
-A tak byłam u Radka, oglądaliśmy film i tam zasnęłam, nie
chciał mnie budzić, bo i tak było późno. – po części skłamałam. Nie będę mu się
z wszystkiego tłumaczyć mimo, że był to mój obowiązek podczas turniejów.
-No dobrze, ale żeby mi to było ostatni raz. Za półgodziny
widzimy się na korcie, potem po obiedzie masz trening na siłowni.- puścił mi
oczko i poszedł do stoliku gdzie siedzieli trenerzy.
-Czemu mnie nie obudziłaś?- zapytał Radek całując mnie w
policzek.
-Bo tak słodko spałeś.- zaśmiałam się.- A po resztą
śpieszyło mi się.
-Smacznego.- powiedział po kilku minutach ciszy.
-Wzajemnie…
Nie długo po tym byłam na korcie, potem obiad,siłka,spać i
kolejny mecz. Wygrałam znowu.
Przez resztę turnieju szłam jak burza, w wielkim
wielkoszlemowym finale znalazłam się z Agnieszką Radwańską. Miałam szansę na
pierwsze w życiu takie wielkie zdobycie ważnej imprezy sportowej.
Pierwszego seta wygrała Agnieszka w tie-break’u, następnie
odbudowałam siły aby wygrać drugą część
spotkania, to też zrobiłam doprowadzając stan meczu na 1:1, potem szło
mi całkowicie znamienicie, zmiotłam Age 6:2. Po zakończonym turnieju wymieniłyśmy się rakietami, bo koszulkami trochę nie wypadało. Wylane łzy i pot na meczach w
których przegrywałam zaraz na początku i na treningach właśnie teraz
zaowocował.
Perspektywa Moniki
Obudziłam się przy boku Piotrka który jeszcze sobie słodko spał wstałam narzuciłam na siebie koszulkę i spodenki
i zeszłam na dół do kuchni zrobić nam śniadanie ,przy smażeniu jajecznicy poczułam ręce na biodrach Piotrka który szeptał mi do ucha że dziękuje za cudowną noc odwróciłam się i dałam mu namiętnego całusa po tym usiadł do stołu a ja nałożyłam mu i sobie jajecznicę . Po śniadaniu Pit uparł się że on pozmywa i posprząta a ja udałam się do łazienki pod prysznic z którego wyszłam po 10 minutach owinięta w ręcznik udałąm się do garderoby myśląc co by tu na siebie dziś włożyć było gorąco postawiłam na sukienkę na ramiąszkach w kwiaty i sandałki . Gdy zeszłam na dół Pit wszedł do łazienki . Gdy już wyszedł udaliśmy się na taras aby wypić kawkę.Pit zaproponował abyśmy się udali nad wodę bo było ciepło
zgodziłam się bo i tak nie miałam żadnych planów
ok 13 zrobiłam kanapki, i kawę w termos ,Pit naszykował koc ja poszłam po strój kąpielowy Gotowi podjechaliśmy do Misia żeby zabrał kąpielówki . i wyruszyliśmy nad jeziorem byliśmy koło 15 . rozpakowaliśmy się i i rozebrała sukienkę i postanowiłam się opalać ale mojemu Skarbowi wpadł pomysł do głowy aby wziąć mnie na ręce i wrzucić do wody .
Miło spędziliśmy czas nad jeziorem była 19 postanowiliśmy się zbierać koło 20 Pit odwiózł mnie pod domu namiętnie się pożegnaliśmy a ja weszłam do domu i wskoczyłam szybko pod prysznic w piżamie ubrana siedziałam se na kanapie przed telewizorem .Postanowiłam napisać do Michała by dowiedzieć się co u niego słychać.
Perspektywa Piotrka
Obudziłem się a Moni już nie było w łóżku ale zapachu unoszące się po całym domu doprowadziły mnie do kuchni gdzie moja żabcia robiła śniadanie złapałem ją za biodra dziękując za cudowną noc . gdy zjedliśmy uparłem się że pozmywam a ona poszła pod prysznic gdy już zeszła w pięknej sukience ,udałem się do łazienki po dłuższym czasie wyszedłem z łazienki i poszliśmy na teraz wypić kawę ,a że byłą piękna pogoda zaproponowałem Monice wyjazd nad jezioro ,zgodziła się zaczęła przygotowywać wszystko do wyjazdu , gdy była już gotowa pojechaliśmy do mnie zabrałem kąpielówki i wyruszyliśmy na miejscu rozpakowaliśmy się a Moni zaczęła się opalać oczywiście mi się nudziło wziąłem ją na ręce i wrzuciłem do wody było bardzo przyjemnie około 19 zebraliśmy się i podrzuciłem Moni pod dom pożegnałem się namiętnie i odjechałem . w domu leżałem sobie już na łóżku i rozmyślałem że już nic i nikt nie odbierze mi tej miłości i szczęścia ale przede wszystkim Moniki bo była już ze mną i bardzo mnie kochała tak jak ją . w rozmyśleniach usnułem.
środa, 3 lipca 2013
Rozdział 8
Perspektywa Kasi
Dziś miałam dzień wolny. Poszłam trochę pozwiedzać miasto. Usiadłam na ławce w parku. Zadzwonił do mnie telefon, nie patrząc się kto dzwoni odebrałam.
-No w końcu Księżniczka raczyła ode mnie odebrać telefon. Gratulacje Mała, świetny mecz.- powiedział do słuchawki Michał.
-Nie mogłam wcześniej rozmawiać, dzięki, nie było łatwo.- odpowiedziałam.
-Słuchaj, musisz mi to wszystko w końcu wytłumaczyć...
-Kasieńko jak się za Tobą stęskniłem.- nagle przerwał mi rozmowę Radek.
-Przepraszam, ale woła mnie ktoś. Do zobaczenia w domu!- zakończyłam i podeszłam do nowo poznanego kolegi.
-Nie przesadzaj.- uśmiechnęłam się,- A w ogóle skąd wiesz że tutaj jestem?
-Wychodziłem w tym samym czasie z hotelu co Ty i...
-Śledzisz mnie?- rzuciłam żartem.
-Nie no coś Ty, brałem od mamy dokumenty, bo musiałem je zanieść do takie urzędu za rogiem...
-Oki,oki starczy, wcale nie musisz mi się tłumaczyć.
-To co może idziemy na jakiś obiad?- spytał po chwili.
-Tak pewnie, jestem strasznie głodna...
W restauracji byliśmy ładne dwie godziny. Potem poszliśmy na spacer. Robiliśmy sobie mnóstwo zdjęć. W pewnej chwili ujrzeliśmy coś magicznego, ta chwila w tym miejscu mogła by trwać wiecznie, gdyby jeszcze tu był Michał, ale zaczynałam czuć coś do Radka, miło razem spędzaliśmy czas, jednak to nie to samo...
Obydwoje mieli czekoladowe oczy co obalało mnie z nóg. Resztę dnia spędziliśmy właśnie tam, wieczorem wróciłam do hotelu.
-Jakie plany na noc?
-Muszę się wyspać, jutro trening, pojutrze mecz II rundy.- puściłam mu oczko.
- A może pójdziemy do mnie na jakiś film?- zapytał słodko.
-No dobrze, skoro tak bardzo chcesz.- uśmiechnęłam się, po kilku minutach byliśmy na miejscu.
-To jaki film sobie życzysz?
-Nad życie. Piękna historia miłości.
-Widać, że lubisz siatkówkę.
-Lubię? Ja ją kocham, gdyby nie tenis, pewnie grałabym w siatkę. W końcu Michał jest zawodowym siatkarzem, zaraził mnie od tego, jeździmy na mecze reprezentacji, jak tylko mam czas, mieszkamy razem, razem gramy...
-Michał to Twój chłopak?
-Żeby to było takie łatwe.
-Nie rozumiem.
-Nie, to nie jest mój chłopak, przyjaciel.- uśmiechnęłam się i zaczęliśmy oglądać film.- wzruszyłam się oglądając go, Radek przytulił mnie. Odpowiedziałam mu pocałunkiem, po chwili znaleźliśmy się na łóżku, zdjęłam mu bluzkę. Tak upojnie spędziliśmy noc....
Perspektywa Michała
W końcu udało mi się porozmawiać z Kasią, jednak po kilku minutach rozmowę przerwałam nam jakiś chłopak "Kasieńko jak się za Tobą stęskniłem" usłyszałem w słuchawce głos nieznajomego. Nie rozumiałem jej trochę. Podobno się we mnie zakochała, a teraz dopiero co wyjechała a już odprowadza się z innymi, zacząłem nie ogarniać tego, bo może nie warto. Dni mijały jak codziennie, spanie, trening, jedzenie i znowu spać. Głownie przez ostatni czas nie wychodziłem z domu, wcześniej co najmniej co weekend chodziliśmy z Kaśką na dyskoteki, spotkania z kumplami, teraz też mnie nie uszczęśliwiały jak kiedyś. "Muszę zacząć wszystko od nowa"- pomyślałem i zacząłem pracować nad lepszym jutrem...
Perspektywa Moniki
Obudziłam się rano była godzina 8 wyłączyłam budzik a na wyświetlaczu ukazała się wiadomość od Misia odczytałam a w treści pisało Dzień dobrzy Skarbie życzę ci miłego dnia Kocham cię :* humor mi się popraaawił od razu odpisałąm mu to samo . Wstałam poszła do łazienki szybki prysznic makijaż, zawinieta w recznik poszłam do garderoby ubrałam miętowe spodnie ,biała bokserkę i czarne trampki , zeszła na dół do kuchni aby robić sobie kawę i śniadanie ,zjadła pozmywałam ,stwierdziła że trzeba trochę posprzątać dom więc włączyła sobie głosno muzykę i zabrałąm się za odkurzanie .Gdy już skończyłam napisałą do Pita aby wpadł na 20 do mnie na kolację .
oczywiście zgodził się .Zabrałam kluczę i torbę i wyszłam zrobić zakupy na wieczór kupiłam ulubione wino Pita . gy już zakupy byłu zrobione wróciłam do domu rozpakowałam zakupy ,zabrałam się za szrlotkę Pit ją uwielbiał , gdy już była w piekarnku zabrałam się za zapiekankę . Posttanowiłam się przygotować ubrałam sukienkę w kolorze czarnym i czerwonymi dodatami i szpilki w tym samym kolorze ,poprawiłam makijaż nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Odtworzyłam je a w nich ukazał się mój ukochany
-Hej
-Hej
wszedł całując mnie na przywitanie i dając mi wino
-Rozgość się
-Dobrze
- Pomóc ci w czymś - zapytał
-Tak , możesz nakryć do stołu a ja wstawię zapiekankę
Gdy już było już wszystko gotowe podałąm do stołu a Pit nalał mi i sobie wina
Kolacja mineła barzdo przyjemnie rozmawialiśmy i śmialiśmy się
Posprzątaliśmy po kolacji ,Piotr włączył muzykę i zapalił świece usiedliśmy na kanapie z winkiem w ręku przytuliłam się do niego. naglę Piotr powiedział wiesz Moni
-Tak
-Zapominałem ci powiedzieć że dziś pięknie wyglądasz
-Dziękuję -odpowiedziałam mu całując go namiętnie oderwaliśmy się od siebie .
Naglę Pit zabrał mi kieliszek i swój odłorzył na stole i przytuliłm mnie i zaczoł całować namietnie
zabrał mnie na ręce i zaniósł do sypialni było mi naprawdę przyjemnie w jego ramionach
Pozbyliśmy się ubrań mój skarb by ł naprawdę delikatny usneliśmy w objeciach.
Perspektywa Piotra
Obudziłem się rano zaraz napisałem do Monisi esemsa życząc jej miłego dnia i ,że ją kocham po chwili odpisałą ze tez mnie kocha wstałe poszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic ubrałem się i zszedłem zrobiłem sobie kawe i śniadanie posprzątałęm ,usiadłem w salonie na kanapie z kawą w ręku włączyłem telewizję i przełanczałem kanały naglę usłyszałem głos dzwonka smsa na wyświetlaczu wyswieliła mi się moja Misia zapraszając mnie na 20 na kolację ucieszyłem się . do 20 miałem czas aby trochę odpocząć po meczących meczach i treningach leżac na kanapie usnełem obudziłem się o 18 zaczełem się szybko szykować koło 19;30 wyszedłem wsąpiłem do sklepu po moje ulubione wino. Zadzwoniłem do Moni drzwi otwarłą mi wszedłem pocałowałem ją na powitanie
zapytałem czy w czymś jej pomóc powiedziała ,że mam nakryć do stołu podała zapiekankę nalałem jej i sobie wino kolacja przemieniała przyjemnie . Pomogłem jej później posprzątać po kolacji usiedliśmy na kapnie pijąc wino przytuliła się do mnie .Powiedziałem że pięknie dziś wygląda i pocałowała mnie oderwałem się od nie zabrałem jej wino z ręki odłożyłem na stoliku zabrałem ją w objęcia i całując namiętnie , wstałem wziewam ją na ręce i zaniosłem do sypialni , była taka słodka oddawała mi każdy ruch i pocałunek.
Byłem w tedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie usnęliśmy w objęciach i spaliśmy tak do rana.
Dziś miałam dzień wolny. Poszłam trochę pozwiedzać miasto. Usiadłam na ławce w parku. Zadzwonił do mnie telefon, nie patrząc się kto dzwoni odebrałam.
-No w końcu Księżniczka raczyła ode mnie odebrać telefon. Gratulacje Mała, świetny mecz.- powiedział do słuchawki Michał.
-Nie mogłam wcześniej rozmawiać, dzięki, nie było łatwo.- odpowiedziałam.
-Słuchaj, musisz mi to wszystko w końcu wytłumaczyć...
-Kasieńko jak się za Tobą stęskniłem.- nagle przerwał mi rozmowę Radek.
-Przepraszam, ale woła mnie ktoś. Do zobaczenia w domu!- zakończyłam i podeszłam do nowo poznanego kolegi.
-Nie przesadzaj.- uśmiechnęłam się,- A w ogóle skąd wiesz że tutaj jestem?
-Wychodziłem w tym samym czasie z hotelu co Ty i...
-Śledzisz mnie?- rzuciłam żartem.
-Nie no coś Ty, brałem od mamy dokumenty, bo musiałem je zanieść do takie urzędu za rogiem...
-Oki,oki starczy, wcale nie musisz mi się tłumaczyć.
-To co może idziemy na jakiś obiad?- spytał po chwili.
-Tak pewnie, jestem strasznie głodna...
W restauracji byliśmy ładne dwie godziny. Potem poszliśmy na spacer. Robiliśmy sobie mnóstwo zdjęć. W pewnej chwili ujrzeliśmy coś magicznego, ta chwila w tym miejscu mogła by trwać wiecznie, gdyby jeszcze tu był Michał, ale zaczynałam czuć coś do Radka, miło razem spędzaliśmy czas, jednak to nie to samo...
Obydwoje mieli czekoladowe oczy co obalało mnie z nóg. Resztę dnia spędziliśmy właśnie tam, wieczorem wróciłam do hotelu.
-Jakie plany na noc?
-Muszę się wyspać, jutro trening, pojutrze mecz II rundy.- puściłam mu oczko.
- A może pójdziemy do mnie na jakiś film?- zapytał słodko.
-No dobrze, skoro tak bardzo chcesz.- uśmiechnęłam się, po kilku minutach byliśmy na miejscu.
-To jaki film sobie życzysz?
-Nad życie. Piękna historia miłości.
-Widać, że lubisz siatkówkę.
-Lubię? Ja ją kocham, gdyby nie tenis, pewnie grałabym w siatkę. W końcu Michał jest zawodowym siatkarzem, zaraził mnie od tego, jeździmy na mecze reprezentacji, jak tylko mam czas, mieszkamy razem, razem gramy...
-Michał to Twój chłopak?
-Żeby to było takie łatwe.
-Nie rozumiem.
-Nie, to nie jest mój chłopak, przyjaciel.- uśmiechnęłam się i zaczęliśmy oglądać film.- wzruszyłam się oglądając go, Radek przytulił mnie. Odpowiedziałam mu pocałunkiem, po chwili znaleźliśmy się na łóżku, zdjęłam mu bluzkę. Tak upojnie spędziliśmy noc....
Perspektywa Michała
W końcu udało mi się porozmawiać z Kasią, jednak po kilku minutach rozmowę przerwałam nam jakiś chłopak "Kasieńko jak się za Tobą stęskniłem" usłyszałem w słuchawce głos nieznajomego. Nie rozumiałem jej trochę. Podobno się we mnie zakochała, a teraz dopiero co wyjechała a już odprowadza się z innymi, zacząłem nie ogarniać tego, bo może nie warto. Dni mijały jak codziennie, spanie, trening, jedzenie i znowu spać. Głownie przez ostatni czas nie wychodziłem z domu, wcześniej co najmniej co weekend chodziliśmy z Kaśką na dyskoteki, spotkania z kumplami, teraz też mnie nie uszczęśliwiały jak kiedyś. "Muszę zacząć wszystko od nowa"- pomyślałem i zacząłem pracować nad lepszym jutrem...
Perspektywa Moniki
Obudziłam się rano była godzina 8 wyłączyłam budzik a na wyświetlaczu ukazała się wiadomość od Misia odczytałam a w treści pisało Dzień dobrzy Skarbie życzę ci miłego dnia Kocham cię :* humor mi się popraaawił od razu odpisałąm mu to samo . Wstałam poszła do łazienki szybki prysznic makijaż, zawinieta w recznik poszłam do garderoby ubrałam miętowe spodnie ,biała bokserkę i czarne trampki , zeszła na dół do kuchni aby robić sobie kawę i śniadanie ,zjadła pozmywałam ,stwierdziła że trzeba trochę posprzątać dom więc włączyła sobie głosno muzykę i zabrałąm się za odkurzanie .Gdy już skończyłam napisałą do Pita aby wpadł na 20 do mnie na kolację .
oczywiście zgodził się .Zabrałam kluczę i torbę i wyszłam zrobić zakupy na wieczór kupiłam ulubione wino Pita . gy już zakupy byłu zrobione wróciłam do domu rozpakowałam zakupy ,zabrałam się za szrlotkę Pit ją uwielbiał , gdy już była w piekarnku zabrałam się za zapiekankę . Posttanowiłam się przygotować ubrałam sukienkę w kolorze czarnym i czerwonymi dodatami i szpilki w tym samym kolorze ,poprawiłam makijaż nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Odtworzyłam je a w nich ukazał się mój ukochany
-Hej
-Hej
wszedł całując mnie na przywitanie i dając mi wino
-Rozgość się
-Dobrze
- Pomóc ci w czymś - zapytał
-Tak , możesz nakryć do stołu a ja wstawię zapiekankę
Gdy już było już wszystko gotowe podałąm do stołu a Pit nalał mi i sobie wina
Kolacja mineła barzdo przyjemnie rozmawialiśmy i śmialiśmy się
Posprzątaliśmy po kolacji ,Piotr włączył muzykę i zapalił świece usiedliśmy na kanapie z winkiem w ręku przytuliłam się do niego. naglę Piotr powiedział wiesz Moni
-Tak
-Zapominałem ci powiedzieć że dziś pięknie wyglądasz
-Dziękuję -odpowiedziałam mu całując go namiętnie oderwaliśmy się od siebie .
Naglę Pit zabrał mi kieliszek i swój odłorzył na stole i przytuliłm mnie i zaczoł całować namietnie
zabrał mnie na ręce i zaniósł do sypialni było mi naprawdę przyjemnie w jego ramionach
Pozbyliśmy się ubrań mój skarb by ł naprawdę delikatny usneliśmy w objeciach.
Perspektywa Piotra
Obudziłem się rano zaraz napisałem do Monisi esemsa życząc jej miłego dnia i ,że ją kocham po chwili odpisałą ze tez mnie kocha wstałe poszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic ubrałem się i zszedłem zrobiłem sobie kawe i śniadanie posprzątałęm ,usiadłem w salonie na kanapie z kawą w ręku włączyłem telewizję i przełanczałem kanały naglę usłyszałem głos dzwonka smsa na wyświetlaczu wyswieliła mi się moja Misia zapraszając mnie na 20 na kolację ucieszyłem się . do 20 miałem czas aby trochę odpocząć po meczących meczach i treningach leżac na kanapie usnełem obudziłem się o 18 zaczełem się szybko szykować koło 19;30 wyszedłem wsąpiłem do sklepu po moje ulubione wino. Zadzwoniłem do Moni drzwi otwarłą mi wszedłem pocałowałem ją na powitanie
zapytałem czy w czymś jej pomóc powiedziała ,że mam nakryć do stołu podała zapiekankę nalałem jej i sobie wino kolacja przemieniała przyjemnie . Pomogłem jej później posprzątać po kolacji usiedliśmy na kapnie pijąc wino przytuliła się do mnie .Powiedziałem że pięknie dziś wygląda i pocałowała mnie oderwałem się od nie zabrałem jej wino z ręki odłożyłem na stoliku zabrałem ją w objęcia i całując namiętnie , wstałem wziewam ją na ręce i zaniosłem do sypialni , była taka słodka oddawała mi każdy ruch i pocałunek.
Byłem w tedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie usnęliśmy w objęciach i spaliśmy tak do rana.
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Rozdział 7
Perspektywa Piotrka
Długo czekałem, na jej odpowiedź, po jej oczach, było widać, że jest bardzo zdziwiona. Siedzieliśmy dobre 10 minut w ciszy, po chwili, rozpoczęła rozmowę.
-Wiesz Piotrek.
-Słucham.- serce zabiło mi mocniej, tak bardzo obawiałem się jej odpowiedzi.
-Znamy się od paru lat. Te wszystkie spotkania, pocałunki, kolacje we dwoje, wspólnie spędzanie wolnego czasu, spowodowało że...
-Że co?
-Że już od dawna, coś do Ciebie czuje. Nie chciałam Ci tego mówić, bo bałam się odrzucenia, że stracę z Tobą kontakt. Dlatego, gdy już teraz wszystko wiemy i jesteśmy pewni. Zostanę Twoją dziewczyną.
-Wiesz, za każdym razem gdy spotykasz się z Michałem czuje się zazdrosny, jeszcze wtedy, gdy nie odbierałaś ode mnie telefonów, myślałem że już Cię straciłem, nie jako przyjaciółkę, ale jako miłość życia.
-Michał to tylko przyjaciel, był nim od zawsze jest i tak zostanie, nic więcej.- zamknąłem jej usta, namiętnym pocałunkiem, opadliśmy na koc wtuleni w siebie,byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie, teraz już wiedziałem że nikt i nic mi już jej nie odbierze, była moja i tylko moja.
-Moniś.- zacząłem.
-Tak.
-Mam jeszcze jedną niespodziankę na dzisiaj.
-Jaką?
-Zamówiłem stolik w restauracji na 20, tak aby uczcić tą piękną chwilę w naszym życiu.- nic nie powiedziała, tylko mnie pocałowała. Czułem że jej na mnie zależy. Była 16:00.
-Ja się zbieram i jadę do domu, muszę się jakoś ogarnąć na wieczór.
-Dobrze.- odpowiedziała i z promiennym uśmiechem na twarzy odprowadziła mnie do drzwi.
Do domu wróciłem pół godziny później. Od razu po wejściu do mieszkania, poszedłem pod prysznic, następnie powędrowałem do garderoby. Ubrałem zielną koszulę w kratkę, czarne spodnie i trampki. Nic wielkiego, zawsze się tak ubierałem. Zrobiłem sobie kawę, moje myśli były podporządkowane Monice, ideał kobiety. Spojrzałem na zegarek wybiła, 19:00, szybko wziąłem kluczyki od auta, zamknąłem dom i pojechałem po Monisie.
Perspektywa Moniki
Czułam zawahanie, ale ostatecznie zgodziłam się być dziewczyną Pita, bardzo go uwielbiałam. Szczęśliwi i uśmiechnięci leżeliśmy na kocu. Chwile później środkowy powiedział że ma dla mnie jeszcze jedną niespodziankę na dziś, była 16:00 Piotrek powiedział, że musi już jechać,aby przygotować się na późniejszą kolacje.
Poszłam się umyć, kolejno pomalowałam paznokcie na intensywny czerwony. Włosy upięłam w koczka i wpięłam w nie, czerwono-czarną różę, zrobiłam makijaż. Włożyłam czerwoną krótką sukienkę, czarne szpilki, do tego jeszcze kilka innych dodatków. Nim się obejrzałam Piotr zadzwonił do moich drzwi. Pit zamarł z wrażenia.
-Wyglądasz...Wyglądasz.- zaczął się jąkać, uśmiechnęła się.- Olśniewająco.- dokończył po czym wpił się w moje usta. Zaraz po tym pojechaliśmy do restauracji. Po kolacji, poprosiłam Piotrka żeby mnie odwiózł do domu, gdy już wróciłam od razu poszłam spać. Po kilku minutach byłam już w świecie Morfeusza.
Perspektywa Kasi
-Pewnie, że mam.- uśmiechnęłam się i równocześnie odsunęłam się od Radka.- Przepraszam, ale muszę się ubrać.
-Jasne, dobrze, będę po Ciebie za godzinę.- uśmiechnęłam się, a Radek opuścił pokój. Wysuszyłam włosy, nałożyłam odpowiedni makijaż i podeszłam pod szafę z ubraniami. Zdecydowałam się na białe rurki, miętową bluzkę bez pleców i miętowe szpilki na platformie. Radek był co prawda niski, ale ja byłam zdecydowanie od niego niższa, więc mogłam sobie pozwolić na eleganckie buty na bardzo wysokim obcasie. Włosy miałam rozpuszczone, chwilę zaraz pod moim pokojem.
-Nie wiem, jak Ty ale ja to była chętniej poszła na jakąś imprezę niż na kolację.- mruknęłam.
-Ja rogiem jest fajny klub, możemy iść.
-No to w drogę.- zaśmialiśmy się razem.
Po hotelu wróciłam prawie, że nad ranem. Bawiłam się świetnie w towarzystwie Radka, nie obyło się bez alkoholu, jednak chyba trochę przesadziłam. Radzio odprowadził mnie pod same drzwi, wpiłam się w jego wargi, weszliśmy do pokoju.
-Może rozstaniesz?- zaproponowałam.
-Innym razem, jutro grasz mecz, trener będzie zły, za dużo wypiłaś. Do jutra.- uśmiechnął się i wyszedł. Ubrałam piżamę i poszłam spać. O 7:30, Marek wparował do mojego pokoju.
-Co Ty jeszcze w łóżku robisz? O 11:00 Twój pierwszy mecz tutaj, idziemy jeszcze na trening.
-Daj spokój, nie wyspałam się.
-A o której poszłaś spać?
-No oczywiście, że zaraz o 21:00.
-Tak na pewno, uważaj bo Ci uwierzę, o 4 nad ranem widziałam jak wracałaś z jakimś chłopakiem do hotelu. Więc teraz wstań idź coś zjeść, potem na trening i widzę,że robisz wszystko żeby wygrać tą pierwszą rundę...
-Oczywiście.- powoli wstawałam z łóżka, czas minął mi szybko. Mim się obejrzałam zaczęłam grać swój pierwszy mecz na Roland Garros, w pierwszej rundzie zmierzyłam się od razu z gigantem tenisa Sereną Williams, było ciężko, aczkolwiek, walczyłam do końca. Wygrałam, graliśmy 5 godzin, jednak zwyciężyła ta, która przejęła inicjatywę, w tym wypadku, byłam to ja. Całe trybuny biły i brawa i wykrzykiwali moje imię. Coś cudownego, była w niebo wzięta, jak widać noc spędzona w miłym towarzystwie pomaga...
Perspektywa Michała
Dowiedziałem się, że Monika jest w związku razem z Piotrkiem. Czy dalej walczyć, czy sobie odpuścić? Nie wiem, chce żeby Moni była szczęśliwa, a jeśli ja jej tego szczęścia nie będę w stanie dać, to niech sobie będzie z Nowakowskim. Dzwoniłem do Kasi, nie wiedziałem co się z nią dzieje, w ogóle nie odbierała ode mnie telefonów. Zamiast zająć się meczami, treningami, w moje głowie siedziały te dwie kobiety...
Wiedziałam, że najpierw musiałem porozmawiać z Kasią o tej sytuacji, że się do mnie nie odzywa, to nie jest zabawne, martwię się o nią. Niech mi w końcu szczerze opowie co jest grane.
W sumie to zawalczę o Monikę ostatni raz, jeżeli mnie odrzuci to dam sobie spokój z nią na zawsze...
Długo czekałem, na jej odpowiedź, po jej oczach, było widać, że jest bardzo zdziwiona. Siedzieliśmy dobre 10 minut w ciszy, po chwili, rozpoczęła rozmowę.
-Wiesz Piotrek.
-Słucham.- serce zabiło mi mocniej, tak bardzo obawiałem się jej odpowiedzi.
-Znamy się od paru lat. Te wszystkie spotkania, pocałunki, kolacje we dwoje, wspólnie spędzanie wolnego czasu, spowodowało że...
-Że co?
-Że już od dawna, coś do Ciebie czuje. Nie chciałam Ci tego mówić, bo bałam się odrzucenia, że stracę z Tobą kontakt. Dlatego, gdy już teraz wszystko wiemy i jesteśmy pewni. Zostanę Twoją dziewczyną.
-Wiesz, za każdym razem gdy spotykasz się z Michałem czuje się zazdrosny, jeszcze wtedy, gdy nie odbierałaś ode mnie telefonów, myślałem że już Cię straciłem, nie jako przyjaciółkę, ale jako miłość życia.
-Michał to tylko przyjaciel, był nim od zawsze jest i tak zostanie, nic więcej.- zamknąłem jej usta, namiętnym pocałunkiem, opadliśmy na koc wtuleni w siebie,byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie, teraz już wiedziałem że nikt i nic mi już jej nie odbierze, była moja i tylko moja.
-Moniś.- zacząłem.
-Tak.
-Mam jeszcze jedną niespodziankę na dzisiaj.
-Jaką?
-Zamówiłem stolik w restauracji na 20, tak aby uczcić tą piękną chwilę w naszym życiu.- nic nie powiedziała, tylko mnie pocałowała. Czułem że jej na mnie zależy. Była 16:00.
-Ja się zbieram i jadę do domu, muszę się jakoś ogarnąć na wieczór.
-Dobrze.- odpowiedziała i z promiennym uśmiechem na twarzy odprowadziła mnie do drzwi.
Do domu wróciłem pół godziny później. Od razu po wejściu do mieszkania, poszedłem pod prysznic, następnie powędrowałem do garderoby. Ubrałem zielną koszulę w kratkę, czarne spodnie i trampki. Nic wielkiego, zawsze się tak ubierałem. Zrobiłem sobie kawę, moje myśli były podporządkowane Monice, ideał kobiety. Spojrzałem na zegarek wybiła, 19:00, szybko wziąłem kluczyki od auta, zamknąłem dom i pojechałem po Monisie.
Perspektywa Moniki
Czułam zawahanie, ale ostatecznie zgodziłam się być dziewczyną Pita, bardzo go uwielbiałam. Szczęśliwi i uśmiechnięci leżeliśmy na kocu. Chwile później środkowy powiedział że ma dla mnie jeszcze jedną niespodziankę na dziś, była 16:00 Piotrek powiedział, że musi już jechać,aby przygotować się na późniejszą kolacje.
Poszłam się umyć, kolejno pomalowałam paznokcie na intensywny czerwony. Włosy upięłam w koczka i wpięłam w nie, czerwono-czarną różę, zrobiłam makijaż. Włożyłam czerwoną krótką sukienkę, czarne szpilki, do tego jeszcze kilka innych dodatków. Nim się obejrzałam Piotr zadzwonił do moich drzwi. Pit zamarł z wrażenia.
-Wyglądasz...Wyglądasz.- zaczął się jąkać, uśmiechnęła się.- Olśniewająco.- dokończył po czym wpił się w moje usta. Zaraz po tym pojechaliśmy do restauracji. Po kolacji, poprosiłam Piotrka żeby mnie odwiózł do domu, gdy już wróciłam od razu poszłam spać. Po kilku minutach byłam już w świecie Morfeusza.
Perspektywa Kasi
-Pewnie, że mam.- uśmiechnęłam się i równocześnie odsunęłam się od Radka.- Przepraszam, ale muszę się ubrać.
-Jasne, dobrze, będę po Ciebie za godzinę.- uśmiechnęłam się, a Radek opuścił pokój. Wysuszyłam włosy, nałożyłam odpowiedni makijaż i podeszłam pod szafę z ubraniami. Zdecydowałam się na białe rurki, miętową bluzkę bez pleców i miętowe szpilki na platformie. Radek był co prawda niski, ale ja byłam zdecydowanie od niego niższa, więc mogłam sobie pozwolić na eleganckie buty na bardzo wysokim obcasie. Włosy miałam rozpuszczone, chwilę zaraz pod moim pokojem.
-Nie wiem, jak Ty ale ja to była chętniej poszła na jakąś imprezę niż na kolację.- mruknęłam.
-Ja rogiem jest fajny klub, możemy iść.
-No to w drogę.- zaśmialiśmy się razem.
Po hotelu wróciłam prawie, że nad ranem. Bawiłam się świetnie w towarzystwie Radka, nie obyło się bez alkoholu, jednak chyba trochę przesadziłam. Radzio odprowadził mnie pod same drzwi, wpiłam się w jego wargi, weszliśmy do pokoju.
-Może rozstaniesz?- zaproponowałam.
-Innym razem, jutro grasz mecz, trener będzie zły, za dużo wypiłaś. Do jutra.- uśmiechnął się i wyszedł. Ubrałam piżamę i poszłam spać. O 7:30, Marek wparował do mojego pokoju.
-Co Ty jeszcze w łóżku robisz? O 11:00 Twój pierwszy mecz tutaj, idziemy jeszcze na trening.
-Daj spokój, nie wyspałam się.
-A o której poszłaś spać?
-No oczywiście, że zaraz o 21:00.
-Tak na pewno, uważaj bo Ci uwierzę, o 4 nad ranem widziałam jak wracałaś z jakimś chłopakiem do hotelu. Więc teraz wstań idź coś zjeść, potem na trening i widzę,że robisz wszystko żeby wygrać tą pierwszą rundę...
-Oczywiście.- powoli wstawałam z łóżka, czas minął mi szybko. Mim się obejrzałam zaczęłam grać swój pierwszy mecz na Roland Garros, w pierwszej rundzie zmierzyłam się od razu z gigantem tenisa Sereną Williams, było ciężko, aczkolwiek, walczyłam do końca. Wygrałam, graliśmy 5 godzin, jednak zwyciężyła ta, która przejęła inicjatywę, w tym wypadku, byłam to ja. Całe trybuny biły i brawa i wykrzykiwali moje imię. Coś cudownego, była w niebo wzięta, jak widać noc spędzona w miłym towarzystwie pomaga...
Perspektywa Michała
Dowiedziałem się, że Monika jest w związku razem z Piotrkiem. Czy dalej walczyć, czy sobie odpuścić? Nie wiem, chce żeby Moni była szczęśliwa, a jeśli ja jej tego szczęścia nie będę w stanie dać, to niech sobie będzie z Nowakowskim. Dzwoniłem do Kasi, nie wiedziałem co się z nią dzieje, w ogóle nie odbierała ode mnie telefonów. Zamiast zająć się meczami, treningami, w moje głowie siedziały te dwie kobiety...
Wiedziałam, że najpierw musiałem porozmawiać z Kasią o tej sytuacji, że się do mnie nie odzywa, to nie jest zabawne, martwię się o nią. Niech mi w końcu szczerze opowie co jest grane.
W sumie to zawalczę o Monikę ostatni raz, jeżeli mnie odrzuci to dam sobie spokój z nią na zawsze...
czwartek, 20 czerwca 2013
Rozdział 6
Perspektywa Kasi
O 6:30 siedziałam razem z trenerem Marcinem w samolocie. Miałam udać się do Francji,gdzie był rozgrywany turniej. Rano nie budziłam Michała, żeby się z nim pożegnać, bo widziałam że jest razem z Moniką. Po co miałabym im przeszkadzać. Niech chociaż oni będą szczęśliwi.
Już jutro gram mecz I rundy Roland Garros. Zagrałam ją z Caroliną Woźniacki, będzie trudno, ale dam z siebie wszystko, bo nie mogę teraz tego repsuć, skoro się tu zakfalikowałam.
We Francji byłam o godzinie 13:59. Weszłam do hotelu, tłumy tenisistów i tenisistek oraz innych spoortowców stali, gdzie tylko można było, a kluczy nikt nie rozdawał. Wszyscy byli zdenerwowani długim i męczącym czekaniem na rozdzielenie pokoi. Po godzinie, przy komputerze usiadł młody, miły chłopak, podeszłam do niego.
-Długo to jeszcze potrwa? Jesteśmy już zmęczeni.- uśmiechnęłam się,
-Jakieś 5 minut?- odpowiedział pytaniem nie odrywając się od monitora komputera.
-Ale zdajesz sobie sprawę, jak długo my już tu jesteśmy?
-Nie moja wina, jestem tu na zastępstwie, zahorowała recepclonistka to poprosili mnie w ostatniej chwili, żebym tu przyjechał. Mieszkam na drugim końcu miasta myślisz, że tak łatwo tu w godzinach szczytu dotrzeć?- wyprawił mi kazanie, po czym wstał i spojrzał mi w oczy.- Ja, ja przepraszam. Radek jestem, a Ty?- nagle uśmiechnął się tak bardzo słodko. Miał brązowe oczy błyszczące nawet przy najmniejszym świetle tak samo jak Michał.
-Kasia.- odpowiedziałam.- A czy teraz już możesz nam rozdzielić pokoje?
-Tak już, proszę.- mruknął. Wszyscy odetchnęliśmy z uglą, że nie musimy już czekać. Ulżyło mi jak dostałam w końcu klucz i wzięłam prysznic. Ubrałam dres, który dostałam od Związku i poszłam na trening.
Do pokoju wróciłam ledwo żywa po trzech godzinach intensywnego treningu na korcie, dzisiaj miałam przyjemność trenować z Agnieszką Radwańską.
Wzięłam długą gorącą kąpiel na odprężenie. Ubrałam się w ręcznik i wyszłam do pokoju, w którym śpię po ubranie.
-Co Ty tu robisz?- spytałam zszokowana.
-Masz wolny wieczór? Może dasz się zaprosić na jakąś kolacje?- zapytał Radek stojąc przy mnie, nagle z za placów wyciągnął błękitną róże.- Piękny kwiat dla cudownej kobiety.- wyszeptał i wbił wzrok w moje oczy...
Perspektywa Moniki
O 6:30 siedziałam razem z trenerem Marcinem w samolocie. Miałam udać się do Francji,gdzie był rozgrywany turniej. Rano nie budziłam Michała, żeby się z nim pożegnać, bo widziałam że jest razem z Moniką. Po co miałabym im przeszkadzać. Niech chociaż oni będą szczęśliwi.
Już jutro gram mecz I rundy Roland Garros. Zagrałam ją z Caroliną Woźniacki, będzie trudno, ale dam z siebie wszystko, bo nie mogę teraz tego repsuć, skoro się tu zakfalikowałam.
We Francji byłam o godzinie 13:59. Weszłam do hotelu, tłumy tenisistów i tenisistek oraz innych spoortowców stali, gdzie tylko można było, a kluczy nikt nie rozdawał. Wszyscy byli zdenerwowani długim i męczącym czekaniem na rozdzielenie pokoi. Po godzinie, przy komputerze usiadł młody, miły chłopak, podeszłam do niego.
-Długo to jeszcze potrwa? Jesteśmy już zmęczeni.- uśmiechnęłam się,
-Jakieś 5 minut?- odpowiedział pytaniem nie odrywając się od monitora komputera.
-Ale zdajesz sobie sprawę, jak długo my już tu jesteśmy?
-Nie moja wina, jestem tu na zastępstwie, zahorowała recepclonistka to poprosili mnie w ostatniej chwili, żebym tu przyjechał. Mieszkam na drugim końcu miasta myślisz, że tak łatwo tu w godzinach szczytu dotrzeć?- wyprawił mi kazanie, po czym wstał i spojrzał mi w oczy.- Ja, ja przepraszam. Radek jestem, a Ty?- nagle uśmiechnął się tak bardzo słodko. Miał brązowe oczy błyszczące nawet przy najmniejszym świetle tak samo jak Michał.
-Kasia.- odpowiedziałam.- A czy teraz już możesz nam rozdzielić pokoje?
-Tak już, proszę.- mruknął. Wszyscy odetchnęliśmy z uglą, że nie musimy już czekać. Ulżyło mi jak dostałam w końcu klucz i wzięłam prysznic. Ubrałam dres, który dostałam od Związku i poszłam na trening.
Do pokoju wróciłam ledwo żywa po trzech godzinach intensywnego treningu na korcie, dzisiaj miałam przyjemność trenować z Agnieszką Radwańską.
Wzięłam długą gorącą kąpiel na odprężenie. Ubrałam się w ręcznik i wyszłam do pokoju, w którym śpię po ubranie.
-Co Ty tu robisz?- spytałam zszokowana.
-Masz wolny wieczór? Może dasz się zaprosić na jakąś kolacje?- zapytał Radek stojąc przy mnie, nagle z za placów wyciągnął błękitną róże.- Piękny kwiat dla cudownej kobiety.- wyszeptał i wbił wzrok w moje oczy...
Perspektywa Moniki
Wróciłam rano do domu wzięłam dresy i poszłam pod prysznic myśląc o tym wieczorze miło spędzonym w towarzystwie Michała. Wyszłam spod prysznica ubrałamsię dużo myślałam o tej sytuacji z Michałem dobrze mi się rozmawiało i w ogóle ale nie mogłam go zabrać Kasi przecież to moja przyjaciółką była która podkochiwała się w Michale a on był moim najlepszym przyjacielem a zarazeszczą czułam coś więcej do Piotra lubiła te jego towarzystwo,pocałunki ,niespodzianki itp. W końcu usnęłam obudziła się o 10 rano wstałam poszła pod prysznic ,ubrałam mój ulubiony dres zeszłam na dół zrobiłam se kawę i śniadanie , posprzątałam , usiadłam z kubkiem kawy w salonie przed telewizorem oglądając serial . Miałam wolny dzień od treningów miałam cały dzień dla siebie .Naglę rozbrzmiał dzwonek smesa oczywiście Piotr
-Witaj słońce masz dziś wolne ja też może wyjedziemy za miasto na piknik ?
Zdziwiła się że napisał "słońce" a zresztą miło ,że tak powiedział
-Hej nie mam planów więc możemy pojechać
-ok więc o 14 jestem u ciebie Buziaki
-Dobrze
wstałam z kanapy była godzina 12;30 zaczęłam przygotowywać piknik w końcu pojedziemy sami
przygotowałam kawę i kanapki i deser jego ulubiony
poszłam do garderoby ubrałam letnią sukienkę i sandałki bo przecież było ciepło słonko świeciło
humor mi dopisywał
tak się rozmyśliłam nawet nie zauważyłam ,że jest już 14 i Piotr czekał w salonie
zeszłam na dół uściskałam go
to zabierz koc i koszyk do samochodu pozamykam dom i możemy jechać:
-Dobrze - Odpowiedział
wsiadłam do auta zapytałam gdzie jedziemy
Pit odpowiedział że to niespodzianka
-Dobrze
droga minęła przyjemnie śmialiśmy się i śpiewaliśmy razem piosenki
dojechaliśmy na miejsce nad piękne jezioro
Piotrek zabrał koszyk ,ja koc rozłożyłam go na plaży byliśmy tam sami
. Siedzieliśmy czas na mijał przyjemnie
- Naglę Piotr zapytał czy zostanę jego dziewczyną
Byłam w szoku nie wiedziałam co mam odpowiedzieć
Perspektywa Piotrka
Wstałem rano wziąłem szybki prysznic ,zjadłem śniadanie , pijąc kawę wpadłem na pomysł aby zabrać Monię za miasto musiałem się postarać aby żeby Michał mi jej nie odbił bo bym nie przeżył tego
Napisałem do niej esemesa
Zgodziła się byłem szczęśliwy gdy wybiła 13;30 zamknełem do i pojechałem po nią wszedłem do domu nawet się nie spostrzegła ,zeszła na dół ściskając nie była piękna w tej sukience. Kazała wziąć mi koszyk i koc zaniosłem do samochodu ,zamknęła drzwi od domu
wsiadła do auta pytając gdzie jedziemy
Odpowiedziałem ,że e to niespodzianka
droga minęła nam przemiło byliśmy na miejscu przywiozłem ją w moje ulubione miejsce miałem plan o który ona nie miała pojęcia rozpakowaliśmy się na kocu siedzieliśmy gadaliśmy śmialiśmy się , Naglę zapytałem ją czy zechciała zostać moją dziewczyną
była za szokowana i nie wiedziała co powiedzieć .Pomyślałem że się wygłupiłem z tym pytaniem
-Witaj słońce masz dziś wolne ja też może wyjedziemy za miasto na piknik ?
Zdziwiła się że napisał "słońce" a zresztą miło ,że tak powiedział
-Hej nie mam planów więc możemy pojechać
-ok więc o 14 jestem u ciebie Buziaki
-Dobrze
wstałam z kanapy była godzina 12;30 zaczęłam przygotowywać piknik w końcu pojedziemy sami
przygotowałam kawę i kanapki i deser jego ulubiony
poszłam do garderoby ubrałam letnią sukienkę i sandałki bo przecież było ciepło słonko świeciło
humor mi dopisywał
tak się rozmyśliłam nawet nie zauważyłam ,że jest już 14 i Piotr czekał w salonie
zeszłam na dół uściskałam go
to zabierz koc i koszyk do samochodu pozamykam dom i możemy jechać:
-Dobrze - Odpowiedział
wsiadłam do auta zapytałam gdzie jedziemy
Pit odpowiedział że to niespodzianka
-Dobrze
droga minęła przyjemnie śmialiśmy się i śpiewaliśmy razem piosenki
dojechaliśmy na miejsce nad piękne jezioro
Piotrek zabrał koszyk ,ja koc rozłożyłam go na plaży byliśmy tam sami
. Siedzieliśmy czas na mijał przyjemnie
- Naglę Piotr zapytał czy zostanę jego dziewczyną
Byłam w szoku nie wiedziałam co mam odpowiedzieć
Perspektywa Piotrka
Wstałem rano wziąłem szybki prysznic ,zjadłem śniadanie , pijąc kawę wpadłem na pomysł aby zabrać Monię za miasto musiałem się postarać aby żeby Michał mi jej nie odbił bo bym nie przeżył tego
Napisałem do niej esemesa
Zgodziła się byłem szczęśliwy gdy wybiła 13;30 zamknełem do i pojechałem po nią wszedłem do domu nawet się nie spostrzegła ,zeszła na dół ściskając nie była piękna w tej sukience. Kazała wziąć mi koszyk i koc zaniosłem do samochodu ,zamknęła drzwi od domu
wsiadła do auta pytając gdzie jedziemy
Odpowiedziałem ,że e to niespodzianka
droga minęła nam przemiło byliśmy na miejscu przywiozłem ją w moje ulubione miejsce miałem plan o który ona nie miała pojęcia rozpakowaliśmy się na kocu siedzieliśmy gadaliśmy śmialiśmy się , Naglę zapytałem ją czy zechciała zostać moją dziewczyną
była za szokowana i nie wiedziała co powiedzieć .Pomyślałem że się wygłupiłem z tym pytaniem
myślę że teraz będzie dobrze.
niedziela, 16 czerwca 2013
Rozdział 5
Perspektywa Kasi
-Kasia jesteś gotowa?- spytał Michał, gdy wszedł do mojego pokoju.
-Tak,daj mi kluczyki od auta.
-Po co Ci?
-Daj mi samochód i jedź z chłopakami, myślę, że tak będzie lepiej.- oznajmiłam, Bąku przytaknął i przekazał mi klucze. Wzięłam torbę z moimi rzeczami i weszłam po recepcji, następnie poszłam do samochodu i odjechałam do domu.
W Bełchatowie byłam godzinę przed chłopakami. Zaczęłam pakować potrzebne rzeczy na turniej, na który już jutro miałam lecieć. Torba sportowa spakowana, czas na ciuchy prywatne, po to aby po turnieju zabrać się na kilkutygodniowe wakacje.
-Aż tyle prywatnych ciuchów Ci tam potrzeba?- chrząknął Michał opierając się na drzwiach mojej szafy.
-Nie samym sportem człowiek żyje.- uśmiechnęłam się i zapięłam walizkę. Złapałam coś do jedzenia i wyszłam na trening.
Perspektywa Michała
Wziąłem orzeźwiający prysznic i postanowiłem iść do Ośrodka, gdzie trenuje Kaśka. Coraz częściej nie chciała ze mną rozmawiać, zdawało mi się, że gdyby mogła w ogóle by na mnie nie patrzyła. Gdy już tam byłem akurat kończyła trening.
-Co Ty tu robisz?- spytała z zaskoczeniem.
-Przyszedłem, bo musimy pogadać. Może pójdziemy na jakiś obiad?
-Nie mamy o czym gadać. Nie mogę i nie chce jestem umówiona. Cześć.- rzuciła chłodno. Wyszedłem, nie wiedziałem co ze sobą zrobić, w domu i tak nie miałem nic do roboty, to bez sensu było tam iść. Postanowiłem zadzwonić do Moniki, jednak nie odbierała komórki.
Perspektywa Moniki
Wstałam rano wzięłam szybki prysznic ,Ubrałam dres i zeszłam na dół do kuchni zrobiłam sobie śniadanie zjadłam i posprzątałam poszłam do salonu włączyłam muzyczkę moją ulubiona nagle zadzwonił dzwonek otworzyłam, moim oczom ukazał się PitHej - nie przeszkadzam -zapytał-Hej nie ty nigdy mi nie przeszkadzasz .Wchodź, idź do salonu, ja zaraz przyniosę coś do picia-uśmiechnęłam się. ja poszłam do kuchni Czekając na wodę rozmyślam nad ty że miło że przyszedł uśmiech mi się wkradł na usta Weszłam do salonu z kawą usiałam koło Pita na kanapieSiedzieliśmy rozmawialiśmy i śmialiśmy się do póki nie zadzwonił dzwonek do drzwiOtworzyłam. Michał wszedł do środka wszedł dalej do salonu naglę zobaczył Piotra. -Może ja przyszedłem nie porę i nie będę przeszkadzał.-Nie ja już wychodzę.- odpowiedział PitOdprowadziłam Nowakowskiego do drzwi w jego twarzy widziałam złość Na pożegnanie mnie pocałował w usta nie protestowałam bo uwielbiałam jego pocałunki.-Zadzwonie wieczorem.- powiedział.
-Dobrze, będę czekać.- szepnęłam słodko.
Wróciłam do Michała zaproponowałam coś do picia ale nie chciał-Co się stało Misiek ?-Zapytałam-Więc chodzi o Kasię nie chcę z mną rozmawiać-Ze mną też nie chciała ale poczęci ja zmusiłam z jej rozmowy wyczułam że to o ciebie chodzi-O mnie? -Zapytał ze zdziwieniem-Tak ,jak przyjedzie z turnieju to porozmawiaj z nią szczerzę o tym-Dobrze. A tak w ogóle, to nie po co tu przyszedłem. Co robisz dzisiaj po treningu?
-Nie mam żadnych planów.
-Może pójdziemy do kina, albo do mnie na kolacje?
-Nie mam ochoty na kino, a co dobrego ugotujesz?- zaśmiałam się.
-Zamówie pizze i cole kupie, posiedzimy, pogadamy tak jak kiedyś, Kasia pewnie też będzie, dopiero rano ma wyjazd.
-No dobra, przyjedziesz po mnie?
-Jasne- podarował mi jakże przesłodki uśmiech. Przepraszam cię muszę lecieć na trening bo jest godzina 17;30 a o 18 się rozpoczyna-Dobrze przepraszam ze ci czas zabrałem.Dziękuje za szczerą rozmowę i do zobaczenia wieczorem. - powiedziałCałując mnie w policzek -Nie szkodziZabrałam torbę treningową ,zamknęłam drzwi wsiadłam w auto i pojechałam na Podpromie.
*2 godziny później*
Pod hale właśnie podjechał Michał. Wsiadłam i udaliśmy się do niego. Po mieszkaniu roznosił się zapach pizzy. Michał zaprosił mnie do stołu, były świece, jedzenie rozłożone na talerzach i cola w kieliszkach. Nagle ktoś kłapnął drzwiami od wyjścia. Była to Kaśka.
-Kasia zjesz z nami?- zawołał Bąku.
-Dajcie mi spokój, idę spać!- krzyknęła, jakby była obrażona i poszła do swojego pokoju. Przy stole siedzieliśmy dosyć długo. Czas mijał po woli, nawet nie wiedziałam kiedy wybiła 1:00.
-Jejku jak już późno, pójdę już.
-Oszalałaś? Nigdzie Cie nie puszcze o tej porze. Zostań na noc.- odpowiedział Bąkiewicz.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Dobry, dobry. Choć dam Ci koszule do spania.- uśmiechnął się i znikł za drzwiami od swojego pokoju...
Perspektywa Piotra
Wstałem o o godzinie 7;30 wziąłem prysznic i się ubrałem.Zszedłem do kuchni i przygotowałem posiłek. Dziś miałem dzień wolny, więc postanowiłem odwiedzić Monike.
Jak tak pomyślałem też tak zrobiłem posprzątałem po śniadaniu i wyszedłem cały czas myśląc o najpiękniejszej dziewczynie na świecie.
nawet nie spostrzegłem się kiedy byłem pod jej drzwiami
zadzwoniłem otworzyła mi.
-Witaj Ślicznotko, nie przeszkadzam? Mogę wejść?
-Jaka ślicznotka? Tylko ja tutaj jestem.- zaśmiała się. Zaraz przyniosę kawe.
Naglę Michał pojawił się w drzwiach salonu
-Widze, że masz gościa, to nie będę przeszkadzać.
-Ja już i tak idę, więc jak chcesz to zostań.- powiedziałem wkurzony, na każdym kroku gdzie ja nie byłem tam i on, jakby nie mógł się zająć Kaśką.
Monia wyprowadziła mnie do drzwi pocałowałem ją.
-Za dzwonie...
Perspektywa Moniki
Wstałam rano wzięłam szybki prysznic ,Ubrałam dres i zeszłam na dół do kuchni zrobiłam sobie śniadanie zjadłam i posprzątałam poszłam do salonu włączyłam muzyczkę moją ulubiona nagle zadzwonił dzwonek otworzyłam, moim oczom ukazał się PitHej - nie przeszkadzam -zapytał-Hej nie ty nigdy mi nie przeszkadzasz .Wchodź, idź do salonu, ja zaraz przyniosę coś do picia-uśmiechnęłam się. ja poszłam do kuchni Czekając na wodę rozmyślam nad ty że miło że przyszedł uśmiech mi się wkradł na usta Weszłam do salonu z kawą usiałam koło Pita na kanapieSiedzieliśmy rozmawialiśmy i śmialiśmy się do póki nie zadzwonił dzwonek do drzwiOtworzyłam. Michał wszedł do środka wszedł dalej do salonu naglę zobaczył Piotra. -Może ja przyszedłem nie porę i nie będę przeszkadzał.-Nie ja już wychodzę.- odpowiedział PitOdprowadziłam Nowakowskiego do drzwi w jego twarzy widziałam złość Na pożegnanie mnie pocałował w usta nie protestowałam bo uwielbiałam jego pocałunki.-Zadzwonie wieczorem.- powiedział.
-Dobrze, będę czekać.- szepnęłam słodko.
Wróciłam do Michała zaproponowałam coś do picia ale nie chciał-Co się stało Misiek ?-Zapytałam-Więc chodzi o Kasię nie chcę z mną rozmawiać-Ze mną też nie chciała ale poczęci ja zmusiłam z jej rozmowy wyczułam że to o ciebie chodzi-O mnie? -Zapytał ze zdziwieniem-Tak ,jak przyjedzie z turnieju to porozmawiaj z nią szczerzę o tym-Dobrze. A tak w ogóle, to nie po co tu przyszedłem. Co robisz dzisiaj po treningu?
-Nie mam żadnych planów.
-Może pójdziemy do kina, albo do mnie na kolacje?
-Nie mam ochoty na kino, a co dobrego ugotujesz?- zaśmiałam się.
-Zamówie pizze i cole kupie, posiedzimy, pogadamy tak jak kiedyś, Kasia pewnie też będzie, dopiero rano ma wyjazd.
-No dobra, przyjedziesz po mnie?
-Jasne- podarował mi jakże przesłodki uśmiech. Przepraszam cię muszę lecieć na trening bo jest godzina 17;30 a o 18 się rozpoczyna-Dobrze przepraszam ze ci czas zabrałem.Dziękuje za szczerą rozmowę i do zobaczenia wieczorem. - powiedziałCałując mnie w policzek -Nie szkodziZabrałam torbę treningową ,zamknęłam drzwi wsiadłam w auto i pojechałam na Podpromie.
*2 godziny później*
Pod hale właśnie podjechał Michał. Wsiadłam i udaliśmy się do niego. Po mieszkaniu roznosił się zapach pizzy. Michał zaprosił mnie do stołu, były świece, jedzenie rozłożone na talerzach i cola w kieliszkach. Nagle ktoś kłapnął drzwiami od wyjścia. Była to Kaśka.
-Kasia zjesz z nami?- zawołał Bąku.
-Dajcie mi spokój, idę spać!- krzyknęła, jakby była obrażona i poszła do swojego pokoju. Przy stole siedzieliśmy dosyć długo. Czas mijał po woli, nawet nie wiedziałam kiedy wybiła 1:00.
-Jejku jak już późno, pójdę już.
-Oszalałaś? Nigdzie Cie nie puszcze o tej porze. Zostań na noc.- odpowiedział Bąkiewicz.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Dobry, dobry. Choć dam Ci koszule do spania.- uśmiechnął się i znikł za drzwiami od swojego pokoju...
Perspektywa Piotra
Wstałem o o godzinie 7;30 wziąłem prysznic i się ubrałem.Zszedłem do kuchni i przygotowałem posiłek. Dziś miałem dzień wolny, więc postanowiłem odwiedzić Monike.
Jak tak pomyślałem też tak zrobiłem posprzątałem po śniadaniu i wyszedłem cały czas myśląc o najpiękniejszej dziewczynie na świecie.
nawet nie spostrzegłem się kiedy byłem pod jej drzwiami
zadzwoniłem otworzyła mi.
-Witaj Ślicznotko, nie przeszkadzam? Mogę wejść?
-Jaka ślicznotka? Tylko ja tutaj jestem.- zaśmiała się. Zaraz przyniosę kawe.
Naglę Michał pojawił się w drzwiach salonu
-Widze, że masz gościa, to nie będę przeszkadzać.
-Ja już i tak idę, więc jak chcesz to zostań.- powiedziałem wkurzony, na każdym kroku gdzie ja nie byłem tam i on, jakby nie mógł się zająć Kaśką.
Monia wyprowadziła mnie do drzwi pocałowałem ją.
-Za dzwonie...
sobota, 1 czerwca 2013
Rozdział 4
Perspektywa Michała
Kompletnie nic nie rozumiałem, gdy skończyłem mówić u Kasi w
oczach pojawiły się łzy. Bez słowa mocno się do niej przytuliłem.
-Ej Mała co jest?- spytałem zatroskany.
-Nie wiesz o niczym i nie chcę, żebyś się dowiedział. By
najmniej nie teraz. Nie musisz się o mnie martwić.- przytuliła się do mnie
jeszcze raz po czym odeszła.
-Biegnij za nią, na co czekasz?- usłyszałem głos mężczyzny,
który stał za mną. Miał rację, pobiegłem za nią, ale nie dogoniłem jej, uciekła
mi z horyzontu. Muszę się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. W jednej
minucie nie mogę znaleźć, najbliższej mi osoby, prawdziwej przyjaciółki.
Perspektywa Moniki
Było przyjemnie
poczułam nawet motyle w brzuchu mimo
wszystko zakochałam się w nim ale on nic nie wiedział o tym ,starałam się nie
pokazywać mu tego .Oderwałam się od niego.
-Przepraszam.-szepnął
po chwili.
-Nic się nie stało,
udajmy, że nie było tego pocałunku, tak będzie lepiej dla nas.
wypiliśmy do końca
wino spojrzałam na zegarek było już
grubo po północy .
- Muszę się zbierać.-
powiedziałam do Pita .
-teraz Cię samej nie puszczę, odprowadzę Cię.-
Nie miałam nic przeciwko Lubiłam jego towarzystwo nawet bardzo.
Nawet się nie
spostrzegłam kiedy byliśmy pod moimi drzwiami .Po dziękowałam mu za miło spędzony
czas i dałam mu buziaka w policzek,
następnie weszłam do domu.
Przypomniałam sobie,
że miałam spotkać się dzisiaj z Agnieszką, bo jutro miała wracać do Bełchatowa,
a potem turniej we Francji. Wzięłam kurtkę oraz torebkę i wyszłam z domu. Po
drodze do hotelu zadzwoniłam do Kaśki, jednak ona nie odpierała, odszukałam jej
pokój i weszłam tam bez zaproszenia.
-Kasia co się stało?-
spytałam, gdy zobaczyłam ją zapłakaną siedzącą na łóżku.
-Czy ja wam muszę o wszystkim
mówić?! Wyjdź stąd.
-Nie wyjdę do póki mi
nie powiesz…
-Nie powiem, wyjdź
chce iść spać.
-Kaśka nie wkurzaj
mnie!
-Muszę od tego wszystkiego
odpocząć, nie rozumiesz że ten jeden mały krok może zepsuć wszystko na co
pracowałam całe życie?!
-Ale o czym Ty
mówisz? Co się dzieje?
-Nie zrozumiesz, nikt
nie jest w stanie mi pomóc, nikt, zostawcie mnie teraz samą… Proszę…
Perspektywa Piotra
Podobał mi się ten
pocałunek , Podobała mi się od zawsze tylko nigdy nie miałem odwagi jej wyznać, że ją kocham.
Dopiliśmy wino Monia
stwierdziła ,że musi iść do domu .Bez wahania odpowiedziałem ,że jej samej nie
puszczę
Zgodziła się . Szybko
minęła droga do domu . Pocałowała mnie w policzek i weszła do domu . Ja
poszedłem w swoją stronę rozmyślając o Moni . Zastanawiałem się jak zdobyć jej
serce stwierdziłem ,że ciężko będzie bo przecież Michał zaczął się koło niej
kręcić .. Będę się mocno starał .Nawet
nie wiem kiedy byłem już domu Pod
prysznicu przez te rozmyślenia. Poszedłem szybko spać rano przecież był
trening.
Subskrybuj:
Posty (Atom)