poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 16

  Perspektywa Piotrka

Szykowałem się na zakończenie sezonu 2012/2013  umówiłem się z Monisią na  17 ze podjadę po nią bo o 19 rozpoczynała się impreza , była godzina 14 więc postanowiłem iść pod prysznic ,wykąpałem się ubrałem wcześniej wyprasowaną koszulę  przez Monikę  w kolorze czarnym i czerwonym krawatem , oczywiście cały garnitur nie lubiłem nigdy tego ubioru . Nastałoby godzina 16;30 Wyszedłem zabierając  różę dla mojej pięknej i kluczyki od auta pozamykałem dom i wsiadłem do auta ruszając do  domu mojego kota.  podjechałem na podjazd domu i wyszedłem pukając do drzwi otworzyła mi moja luba pięknie ubrana w czarną sukienkę z czerwonymi  dodatkami aż zaniemówiłem z wrażenia  zaprosiła mnie do środka przywitałem się z nią buziakiem i wręczyłem różę ucieszyła się niezmiernie . Postanowimy zamówić taksówkę , obaj stwierdziliśmy że jeden z nas nie mógł by pić  bo musiał by prowadzić auto a po to szliśmy na bal aby się dobrze bawić  .Zwarci i gotowi w humorach wyśmienitych wyruszyliśmy na imprezkę do Podpromia


Perspektywa Moniki

Umówiłam się z Pitem na 17   więc miałam trochę czasu na przygotowanie się pierwsze postanowiłam wskoczyć pod prysznic , po czynnościach upieprzających moje ciało , weszłam do garderoby aby przemyśleć co ubrać , przypomniało mi się ze ostatnio uprasowałam Piotrusiowi czarną koszulę z czerwonym krawatem , postawiłam na czarną sukienkę i czerwone dodatki aby przypasować się do mojego mężczyzny. zrobiłam makijaż  ,zrobiłam lokówką loki a później je lekko upięłam  gdy usłyszałam dzwonek u drzwi stwierdziłam żę mój misiek już przyjechał otworzyłam mu drzwi a on z wrażenia zaniemówił mój słodki głupol tyle czasu się znamy a wciąż mu się podobam . Przywitałam się z nim on wręczył mi piękną czerwoną różę Podziękowałam mu czule za nią
-Pit
-Słucham? Odpowiedział
-Zamówimy taksówkę aby każdy z nas mógł wypić i się dobrze bawić .Bo tak  ktoś z nas musiał by prowadzić auto
- Dobrze - przystał na to
Zamówiłam taksówkę a później wyśmienitym nastroju wyruszyliśmy na Podpromie.


Perspektywa Michała

Przez ostatnie dni w naszym domu panowała oziębła atmosfera, odkąd zawitał Łukasz, Kasia się zmieniła. Całymi dniami chodziła zamyślona, mało co się odzywała. Wychodziła z domu bez słowa, gdzie się wybiera, ani nic.. Próbowałem z nią rozmawiać, choć ona za każdym razem miała jakąś wymówkę. Dzisiejszy wieczór miałem spędzić w klubie, razem ze wszystkimi, niestety kolejna próba proszenia Kasi żeby poszła tam razem ze mną zakończyła się porażką.
-Kasia! No proszę Cię, pójdź tam ze mną.. - powiedziałam chyba setny raz, siadając obok niej.
-Weź zrozum, że nie mam ochoty się patrzeć, na te wszystkie uśmiechnięte i zakochane twarze!!- odpowiedziała.
-A Ty nie jesteś zakochana?
-Och.. Ty tego nie zrozumiesz. Sama tego nie rozumiem..
-To może mi odpowiedz co Ci leży na sercu, a nie przez pewien czas cały czas mnie unikasz!!
-Gdy będę mieć ochotę to Ci powiem, albo i nie powiem.
-Przestań się wygłupiać. Chyba jesteśmy razem,prawda?! A Ty odstawiasz jakieś przedstawienie, jakbyśmy się nie znali!
-Bo Ty i tak nie zrozumiesz!
-Mów!!
-Nie!!
-To nie! Idę stąd i nie wiem kiedy wrócę! - oznajmiłem i wyszedłem z domu kłapiąc drzwiami. Poszedłem do Karola, tam gdzie zawsze byłem mile widziany.
-A kogoż ja już widzę!- rzucił Kłos, otwierając mi drzwi od mieszkania.- Wejdź do środka.- dodał po chwili.
-Słuchaj musimy pogadać.
-Widzę, że jakiś nie w humorze jesteś, co się dzieje?- spytał.
-Chodzi o Kasie.
-Ooo, no to słucham..
- Chodzi, oto że ona coś ukrywa. A coś, to znaczy swoje uczucia. Kilka dni temu przyszedł do niej jej były narzeczony, Łukasz. I prosił ją, żeby wrócili do siebie. Ona oczywiście powiedziała, żeby zniknął z jej życia, ale ostatnio w ogóle ze mną nie rozmawia, unika kontaktu ze mną i takie tam podobne. Chodzi cały czas zamyślona, znika gdzieś godzinami z domu. Boję się, że ona jest do niego wrócić, i mnie zostawić. Ja tego nie chcę, Kocham ją. Myślałem,że jak się będę z innymi spotykać, to mi przejdzie, ale tak nie było. Teraz jesteśmy razem i jestem z nią szczęśliwy. A tu teraz ten Łukasz musiał, się we wszystko wpieprzyć.
-Słuchaj Stary, Kasia na pewno Cię nie zostawi, zbyt wiele dla niej znaczysz. Musi, pewnie poukładać to wszystko, zobaczysz wszystko wróci do normy i będzie tak jak dawniej, a może i jeszcze lepiej..
-Może i masz rację.
-Jestem pewny na 100% że tak będzie. A teraz koniec smutków, jedziemy się zabawić.- oznajmił Karol i ruszyliśmy na przyjęcie do naszego klubu, gdzie zawsze najlepiej się bawiliśmy...
___________________________________________________________________
Po dłuższym czasie pojawił się nowy rozdział !! A z okazji nadchodzących świąt, pragniemy złożyć najserdeczniejsze życzenia!
Ile Możdżonek ma wzrostu, Ile Mika ma zarostu, Ile Zati na trybunach siedział, Ile Igła słów wypowiedział, Ile Bartman po wkurzał ludzi, Ile Kubiak w obronie się trudził, Ile Żygadło piłek rozegrał, Ile Kurek punktów zdobył, Ile żeśmy z Gruszką meczów wygrali, Ile razy Jarosz z Ruciakiem asy serwisowe posyłali, Ile Winiar wyciął kawałów, Ile podczas PŚ zawałów, Ile pośród Kibiców radości, Ile Anastasi ma w sobie serdeczności, Ile Piter emocji ma w środku, tyle zdrowia, pomyślności, szczęścia, ciepła, zdrowia i radości!!
WESOŁYCH ŚWIĄT :)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 15

Perspektywa Kasi 

Nie poddawaj się!!!
Szczęście zwykle różne barwy ma,
Przed Tobą nowy dzień!!!

Wkrótce wszystko wróciło do normy, by najmniej tak mi się zdawało… Wróciłam do mieszkania Michała i oczywiście mojego, codziennie chodziłam na treningi, grałam sparingi, ważne i mniej ważniejsze mecze, było dobrze, nie chciałam że to się już popsuło. Od nowa zaczęłam budować przyjaźń z Moniką i Piotrem, często w wolnym czasie wyjeżdżaliśmy za miasto, chodziliśmy na imprezy, odwiedzaliśmy starych znajomych, było jak za dobrych starych czasów. Wracały wspomnienia, nie zawsze te miłe, wspaniałe, o których grzech zapominać, ale też te które już dawno wymazałeś z pamięci, a one nieszczęśliwie wróciły… Jeden szczęśliwy dzień, potrafi przeobrazić się nawet w najgorszy moment w życiu człowieka…
Michał był na treningu, ja akurat miałam dzień wolny, słuchając muzyki, przygotowywałam obiad, jak zwykłe po południu, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, uśmiechnięta poszłam otworzyć z myślą, że to Michał zapomniał kluczy, jednak uśmiech zszedł mi po chwili z twarzy…
-Co Ty tu robisz?!- spytałam niemal krzycząc.
-Wróciłem, zrozumiałem wszystkie błędy, chciałem Cie przeprosić…
-Łukasz już wszystko skończone, raz na zawsze, nie chce przeprosin, nie chce nas, nie chce dawnych lat! Chce teraźniejszość, bez Ciebie!
-Mówiłaś, że na wszystko w życiu jest czas, - wzloty i upadki, czuję że choć różni się dziś Twój świat, coś łączy nas…
-Nic nas nie łączy i chyba nigdy nie łączyło! Może i kiedyś Cie kochałam, ale najwyraźniej byłam głupia! I teraz bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się przed ślubem!!!- wykrzyczałam mu prosto w twarz.- Jestem szczęśliwa, z tym kim jestem, nie potrzebuje Cie! Zniknij z mojego życia, już na zawsze!!!- dodałam, po czym trzasnęłam mu przed nosem drzwiami.




Perspektywa Michała
Wracając do domu na klatce schodowej wpadł na mnie mężczyzna, wydawało mi się że go znam, jednak nie mogłem określić dokładnie kto to, bo miał na głowie kaptur, nie zaśmiecając sobie nim dalej głowy, uśmiechnięty szybkim krokiem wspinałem się po schodach, aby jak najszybciej zaleźć się
u boku swojej ukochanej. Drzwi była zasunięte, w mieszkaniu cicho, Kasie zastałem leżącą na kanapie w salonie z chusteczką w ręku, która cicho szlochała.
-Kasiu co się stało?- spytałem, łagodnie odchylając jej włosy z czoła.
-On tu wrócił, rozumiesz Łukasz wrócił! Żeby stanąć przed progiem od naszego mieszkania, po tym co mi zrobił, już o wszystkim zapomniałam, a teraz znowu to wszystko powróciło…- powiedziała chrypnąc w głosie, zrobiło mi się jej żal leżała, pogrążona w smutku, mocno się do niej przytuliłem.-Dziękuję, dziękuję że jesteś.- wyszeptała po chwili.



 Perspektywa Moniki

Wszystko wróciło do normy  z Piotrkiem co raz ;lepiej się dogadywałam  spędzaliśmy każdą wolną chwilę . Także po między mną a Kasią było dobrze  często przebywaliśmy razem we czworo wyjeżdżaliśmy na weekendy  a nawet zaplanowaliśmy już przyszłoroczne wakacje  .Dni mijały szybko sezon klubowy dobiegał końca walczyłyśmy z dziewczynami w półfinałach z drużyną zaksy  oczywiście wygrana i finał był nasz bardzo się cieszyłyśmy dużo dało mi w tedy wsparcie Piotrka jak przyjaciół na trybunach zostałam najlepszą zawodniczką meczu .  Finał był zacięty bo ze Skrą grałyśmy ale udało się wygrać 3;2  zostałam najlepszą atakującą  . po finale uczciłyśmy z dziewczynami to zwycięstwo a w następnym tygodniu  miałam iśc z Piotrem  na zakończenie sezonu .

niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 14

 Perspektywa Kasi

Miął tydzień od tego zajścia Moniki i Michała przez ten czas dużo o tym myślałam  czy wybaczyć Michałowi ten pocałunek z tego co mi wiadomo Piotr przebaczył Monice ten wyczyn. Michał ciągle wydzwaniał i esemesował do mnie ale ja nie reagowałam. Pewnego popołudnia leżałam na kanapie przed telewizorem i zadzwoniła telefon spojrzałam na wyświetlacz  Monika dzwoniła odebrałam
-Hej Kasia
-Hej
-Co słychać?- zapytała
- Po staremu powoli do przodu- odpowiedziałam oschle
- Jak tam sprawa z Michałem ?
-A jak ma byc  nie odzywam się do niego
-Kasia posłuchaj ten pocałunek który widzieliście  z Piotrkiem  nic nie znaczył uwież mi ja kocham tylko Piotrka a Michał tylko Ciebie .Porozmawiaj z nim daj mu to wszystko wytłumaczyć- Wytłumaczyła
- Nie wiem muszę pomyśleć ale dziękuję że zadzwoniłaś
 .Proszę daj mu drugą szansę zasługuje na nią
- Przemyślę to jeszcze
- Dobra  Kaśka muszę lecieć na trening do zobaczenia
-Pa
Zakończyłam z nia rozmowę i pomyślałam że może warto by było dać Michałowi drugą szansę   przecież go kochałam nie mogłam od tak o nim zapomnieć.Wdałym z kanapy udałam się do kuchni  aby przygotować obiad sobie  pozmyślam żeby zaprosić Micha łą na obiad i wtedy z nim porozmawiam  chwyciłam telefon i zadzwoniłam do niego  po kilku sygnałach odebrał zaprosiłam go do siebie na 17 nasiałam na czerwoną słuchawkę i wzięłam się za szykowanie obiadu  nakryłam do stołu i usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam otworzyć a w nich stał Michał zaprosiłam go do stołu  i sama też zasiadłam zjedliśmy obiad a później zrobiłam kawę i usiedliśmy na kanapie rozmawiając o nas




 Perspektywa Michała


 Przez ten tydzień chodziłem załamany nic mi nie wychodziło na treningach byłem wręcz nie obecny za to mi się dostawało od trenera   Wydzwaniałem i pisałem do Kasi ale zero reakcji z je strony pewnego  popołudnia zadzwonił mi telefon odebrałem  ucieszyłem się bo to dzwoniła Kasia
-Hej Michał
-Hej
-Dał bys się zaprosić na obiad - zaprałam-Tak czemu nie
- To zapraszam na 17 do mnie
-Dziękuję  na pewno będę odpowiedziałem
 gdy skończyliśmy rozmowę   byłem zadowolony w końcu wszystko będę mógł jej wyjaśnić
 Nastała godzina 17 gdy stałem pod jej drzwiami  zadzwoniłem otworzyłam i i zaprosiła mnie do środka kazała usiąść do stołu po chwili i ona usiadła zjedliśmy w ciszy a później zrobiła kawę i usiedliśmy na kanapie  musiałem rozpocząć tą rozmowę chwytając ją za rękę
-Słuchaj Kasiu chciałem ci wytłumaczyć wszystko ale mi nie dałaś takiej możliwości dziś gdy mnie tu zaprosiłaś postanowiłem to zrobić Mój pocałunek z Moniką nic nie znaczył wyszedł tak spontanicznie naprawdę tylko ciebie kocham i tylko z tobą chcę być .Chcę cię bardzo przeprosić
-Michał jeśli to co mówić jest prawdą jestem wstanie ci to wybaczyć ale obiecaj mi jedno że nigdy więcej mi tego nie zrobisz i tylko mnie będziesz kochał
-Obiecuję
 Zbliżyłem się do niej aby ją pocałować  nie protestowała nasz namiętny pocałunek przerodził się w pieszczoty
Kasia oderwała się oddemnie i poprosiła abym został na noc zgodziłem się bo bardzo chciałem z nią być wtedy



Perspektywa Moniki



 Z Piotrkiem było mi bardzo dobrze spotykaliśmy się bardzo często nawet miałam z nim czasem trening  .pokazywał często jak jest zazdrosny gdy trenerzy łączyli nas w pary tzn atakujący i atakującą, przyjecie z przyjmująca itp , Często byłam ze Zbyszkiem i o to był zazdrosny  nie spuszczał mnie z oka  nawet na chwile często przez to dostawał ochrzan od Kowala  po treningach odwoził mnie do domu robiliśmy wspólnie kolacje,śniadania,obiady  byliśmy nie rozłączni . Też byłam o niego zazdrosna lecz aż tak tego mu nie okazywałam zbliżała się nasza mała rocznica postanowiłam  kupić coś Pitowi z tej okazji i wybrałam śie na zakupy Kupiłam mu t-shirt  Wróciłam zmęczona do domu weszłam pod prysznic ubrana w piżamę położyłam się i zasnęłam .

środa, 31 lipca 2013

Rozdział 13

Perspektywa Kasi

-Oj Piotruś nie przejmuj się nim, Monika kocha tylko Ciebie i wiem jak bardzo jej na Tobie zależy.- powiedziałam po chwili.

-Tak kocha mnie nad życie i nie może beze mnie żyć, a jak ja chce z nią spędzić choć trochę czasu, to ona umawia się z Michałem, nie sądzisz że to jest trochę chore?

-Chore? Wręcz przeciwnie, skoro umówiła się z nim już wcześniej, nie widzieliście się przez kilka dni, może po prostu nie zdążyła Ci powiedzieć , nie złość się na nią, bo nie warto.- uśmiechnęłam się.

-Dobra, nie mam ochoty na razie o niej gadać, a powiedz co tam u Ciebie?

-Nie wiem czy wiesz, ale wygrałam Wielkiego Szlema w Roland Garros- zaśmiałam się.- A tak w ogóle, to wczoraj wróciłam z Hiszpanii, między mną a Michałem, chyba zaczyna się układać. By najmniej już nic nie leży mi na sumieniu…- puściłam mu oczko.

-Czyli Wy jesteście razem, tak? Wiedziałaś, że on jedzie do Moniki?

-Tak wiedziałam o tym, skoro się umówili, to co miałam go zatrzymywać. – powiedziałam wesoło.- Pewnie jesteś głodny, co? Trochę kilometrów z Rzeszowa, tutaj jest.

-Tak rzeczywiście.

-To choć zrobimy kolacje.- mruknęłam i pociągnęłam Piotrka za rękę w stronę kuchni. Przygotowaliśmy cały talerz kanapek z nutellą i nalałam do szklanek sok pomarańczowy. Zjedliśmy oglądając jakiś denny film, zaraz po tym zasnęłam na Piotrka ramieniu. Kilka minut później Piotr zaniósł mnie na moje łóżko.

-Zostań ze mną, proszę.- szepnęłam, gdy Pit dał mi całusa w czoło. Piotrek przytaknął i położył się ze mną, mocno się do niego przytuliłam i ponownie zasnęłam.

Obudziliśmy się zaraz przed południem.

-Ty śpiochu, wiesz która jest godzina? Czemu mnie nie obudziłeś?!- zaśmiałam się i rzuciłam w niego poduszką, kilka minut później ganialiśmy się z poduszkami po całym domu, jednak później zaspani odpadliśmy ciężko na kanapie w salonie.- Idź pod prysznic, zrobię śniadanie i pojedziemy do Rzeszowa.

-Ale po co? Nie mogę wrócić w poniedziałek?

-Nie możesz, jedziemy za jakieś pół godziny, musisz porozmawiać z Moniką, a nie będziesz mi tu przez cały weekend siedział z kwaszoną miną.

-Może i masz racje.- uśmiechnął się.- Co mi zrobisz na śniadanko?

-Co sobie tylko życzysz, królewiczu.- pokazałam mu język i poszłam do kuchni.

-Zrób jajecznice i kawkę Kasiuniu- krzyknął idąc do łazienki, ja wzięłam się do roboty. Po chwili jedzenie było już na talerzach, Piotrek zszedł na dół i zaczęliśmy jeść, następnie jak poszłam się umyć i ubrać, 15 minut później byliśmy już w drodze do Rzeszowa.

Perspektywa Michała

Z Moniką spędzałem miłe dnie, próbowałem się do niej po części zbliżyć, wiedziałem jednak że to nie w porządku do Kasi i Piotrka. Dziś wstałem dosyć wcześniej Moni jeszcze spała, przygotowałem coś do jedzenia i poszedłem się umyć, gdy weszłam już z powrotem do kuchni, Moniś siedziała przy stole.

-Dzień dobry.- powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek.

-Dzień dobry.- odpowiedziała pogodnie.- Może pójdziemy gdzieś na miasto?- dodała po chwili.

-Pewnie.- uśmiechnąłem się. Resztę śniadania spędziliśmy w ciszy, później pozmywałem naczynia, dopiłem kawę i zacząłem szykować się do wyjścia. Po pół godzinie spacerowaliśmy po parku.

-Wyjaśniliście sobie wszystko z Kasią?

-Tak, byłem u niej w Hiszpanii, od razu razem wczoraj wróciliśmy.

-To dobrze.- puściła mi oczko.

-Tak, tylko że… Tylko że to Ty mi zawróciłaś w głowie… Do niej też coś czuje, ale nie to samo co do Ciebie Monika.

-Michał zrozum, że nic z tego nie wyjdzie, kocham Piotrka, Ty jesteś dla mnie tylko przyjacielem, nie potrafiłabym Cie pokochać tak jak jego…- zakończyła rozmowę, chwilę szliśmy w ciszy, potem zaprosiłem ją na kręgle. Po dwu godzinnej grze poszliśmy coś zjeść, a później już do domu. Zaparzyliśmy sobie herbatę i usiedliśmy w salonie.

-Wiesz co, będę się już zbierał.- powiedziałem dokańczając gorący napój.

-Odprowadzę Cie do drzwi.- przytaknąłem i poszliśmy na korytarz, ubrałem buty i założyłem bluzę, bo zrobiło się zimno na dworze, mimo że było lato. Wykorzystując chwilę mocno pocałowałem Monikę w usta, jednak w tej samej chwili do domu weszli Kasia i Piotrek. Ten podszedł do mnie i zaczęliśmy my się szarpać.

-Nie warto, zostaw go.- szepnęła do niego Kasia przyciągają go do siebie, po czym wybiegła z mieszkania.

-Kasia! Kasia zaczekaj!- krzyknąłem za nią.

-Zostaw mnie w spokoju.

-Kasia proszę Cie!- dogoniłem ją i złapałem lekko za rękę.

-No to tu jeszcze robisz? Wracaj sobie do Moniki, zrobiłeś to specjalnie! Nawet nie mogę sobie teraz wyobrazić, jak mogłam Ci zaufać! Myślałam, że będę w końcu szczęśliwa, razem z Tobą, jednak się myliłam i nie potrzebnie z Tobą wracałam, chociaż tyle dobrego by mnie ominęło!- wykrzyczała patrząc mi prosto w oczy.

-Przepraszam…- szepnąłem cicho i spuściłem głowę do dołu.

-Mam gdzieś Twoje przeprosimy! Ja mam już tego kurwa dosyć.- wykrzyczała jeszcze głośniej i uciekła, próbowałem ją dogonić lecz na marne, zniknęła mi w tłumie…


Perspektywa Piotrka


Stałem przy drzwiach i patrzyłem na Monikę która miała łzy w oczach zapytałem w szoku jej tylko "Monika co to miało być
 nie odpowiedziała milczała to był znak dla mnie aby w tej chwili wyjść z jej mieszkania i już nigdy nie wrócić
gdy byłem przy wyjściu i już miałem wyjść zaszła mi drogę i odpowiedziała zaczekaj a wyjaśnię ci to wszystko zamykając drzwi i stała obok nich
Słucham odpowiedziałem
- On mnie pocałował znienacka -zaczęła smutnym głosem
- Ciekawe?
- Uwierz mi  to nic nie znaczyło  ja tylko ciebie kocham
-Jak byś mnie kochała to spędziła byś ze mną ten weekend a nie z Michałem
- Chciałam powiedzieć ale nie zdarzyłam ci powiedzieć że przyjedzie bo byłeś w Bełchatowie
-Był telefon,. Ale zresztą nawet nie miałaś czasu aby zadzwonić do mnie  bo ciągle miałaś zajęte
- Piotrek jak mam ci udowodnić że Ciebie tylko kocham- zapytała
- Nie wiem teraz muszę wyjść już miałem wyjść gdy złapała mnie za rękę i   dała namiętnego buziaka  z początku się opierałem ale po chwili oddawałem jej namiętne pocałunki bo zawsze działa na mnie hipnotyzująco
W pewnym momencie się oderwała
-Teraz mi wierzysz -zapytała
- Nie do końca - odpowiedziałem
- Pociągnęła mnie za rękę do swojej sypialni a tam zaczęła znów całować namiętnie i odpinać mi guziki od koszuli ściągnęła  swoją bluzkę  i po chwili pozbyliśmy się wszystkich ubrań  opadliśmy oboje  na łóżko  zajmując się sobą na wzajem  po stosunku  leżeliśmy przytuleni do siebie  naglę zapytała Piotruś teraz mi wierzysz że jesteś dla mnie najważniejszy
- Pocałowałem ją tylko
 -Obiecaj mi tylko że już więcej tego nie zrobisz- Zapytałem
-Obiecuję a tak w ogóle gdzie ty byłeś ?- zapytała
- u Kasi musiałem z nią pogadać uświadomiła mi że mam z tobą porozmawiać i dać szansę - Odpowiedziałem
- aha odpowiedziała tylko  i znów mnie pocałowała
Udowodniła mi tym  namiętnym seksem ze jest tylko moja i obiecała że już postara mi się poświęcić więcej
Kocham ją bardzo  jest tylko moja i nie pozwolę sobie aby ktoś mi ją odbił  a szczególnie Michała bo miał Kasię i powinien nią się zając a nie Moją Moniką

 Perspektywa Moniki

Patrzyłam na Piotrka gdy zadawał mi pytanie  milczałam ale wiedziałam że jeżeli teraz czegoś nie zrobie to mogę o stracić już go na zawsze Podeszłam do niego i dałam namiętnego buziaka z początku się opierałą ale po chwili oddawał  buziaki
Oderwałam się od niego pytając czy mi wieży zwątpił podjęłam radykalne kroki zaciągnęłam go do sypialni  pokazując że jest dla mnie najważniejszy   gdy już leżeliśmy po wszystkim wtuleni w siebie  zapytałam czy teraz mi wieży pocałował mnie tylko to był dla mnie znak że mnie Kocha i wierzy . Zapytałam gdzie był a on  że u Kasi   .W sumie nie byłam zła ani zazdrosna o nią bo wierzyłam że kocha Michała i nie uwiodła by na mojego Piotrka . Byłam jej wdzięczna że uświadomiła  jak jestem ważną osobą dla niego  .Postanowiłam z nią porozmawiać o tym i Michałem powinna mu wybaczyć


---------------------------------------------------------------------
Liczę na wasze komentarze bo to naprawdę motywuję do dalszego pisania  a jak nie to będę zmuszona zrezygnować  z tego bloga .....

wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 12

Perspektywa Michała

Nie mogłem długo wytrzymać, podczas nie obecności Kaśki, ciągle męczyła mnie myśl że ona coś do mnie czuję. Próbowałem z nią porozmawiać chociażby przez telefon, ale ona ciągle uciekała od tej rozmowy. Po meczu z Resovią, jeszcze przed weekendem udało mi się dostać bilet na Ibizę, gdzie przebywała Kaśka. W piątek po południu byłem już na miejscu, idąc plażą znalazłem Kasię, nie ucieszyła się na mój widok, była gotowa do ucieczki, ale w porę zdążyłem ją zatrzymać.
-Co Ty tu robisz? Całkowicie oszalałeś?!- krzyknęła na powitanie.
-Możesz mi już w końcu to wszystko wyjaśnić?
-Może najpierw Ty mi wyjaśnisz co tu robisz?- powiedziała jeszcze głośniej, niż wcześniej, chwilę po tym podszedł do nas jakiś chłopak.
-Wszystko porządku?- spytał obejmując ją ramieniem.
-Tak, Radek to jest Michał, o którym Ci opowiadałam. Michał to jest Radek.- powiedziała, po czym podaliśmy sobie ręce.
-A więc to o Tobie Kasia tyle opowiadała.- wypowiedział, uśmiechnąłem się.
-Radek zostaw nas na chwilę samych, musimy porozmawiać.- mruknęła po chwili, a on zniknął. – A więc słucham.- dodała.
-Nie rozumiesz, że ja tego już nie jestem w stanie ogarnąć? Podobno kochasz się we mnie, a jesteś tutaj z pierwszym lepszym? Unikasz rozmów ze mną, chodzisz obrażona jak jestem z Moniką! To jest nie fair jesteśmy przyjaciółmi, chce żebyśmy byli ze sobą szczerzy, a nie urządzasz jakieś szopki. To nie jest śmieszne, mam tego dosyć, może w końcu powiesz mi wszystko?!
-Ale to chyba nie znaczy, że musisz mnie nachodzić na urlopie…
-Nie zmieniaj tematu, teraz już nie uciekniesz od tego.
-Kocham Cię i nie potrafię przestać Cię Kochać! Nie sądziłam, że kiedykolwiek zakocham się w przyjacielu po tylu latach, a jednak… Nie chciałam Ci nic mówić, bo nie chciałam Cię stracić, wiedziałam że Ty wolisz Monikę, myślałam że Wam się ułoży jakoś, ale jak się dowiedziałam że ona jest z Piotrkiem, to znowu wróciły do mnie myśli, „dlaczego nie, w końcu to nic złego”. Dlatego tu przyjechałam chciałam od tego odpocząć i to przemyśleć, a jeszcze wtedy we Francji, poznałam Radka, ale wiedziałam że nic z tego nie wyjdzie, bo w życiu Kocha się tylko raz…- nie odpowiedziałem, wziąłem w ręce twarz Kasi i ją pocałowałem.
-Kasia, ale wiesz że szczerość jest najważniejsza, więc nie rozumiem, po co było to całe ukrywanie uczuć.
-Bo ja, ja… Tak bardzo się bałam, że mogę Cię stracić…- powiedziałam ze łzami w oczach, po czym się do mnie przytuliła.
-Ja będę przy Tobie zawsze, mimo wszystko…

Perspektywa Kasi

Siedząc na plaży, zauważyłam że Michał idzie w moją stronę, myślałam że mi się zdaje i to nie on, jednak się myliłam. Na początku byłam na niego wściekła, za to że tu przeleciał, potem zmieniłam zdanie. W końcu sobie wszystko wyjaśniliśmy, długo spacerowaliśmy po mieście, trzymając się za ręce, pogrążeni w ciszy. Wkrótce znów zaczęliśmy rozmawiać.
-Wrócisz już ze mną do domu?- spytał Bąku.
-Jasne, tylko się spakuje, jeszcze muszę zamienić słowo z Radkiem i możemy jechać na lotnisko.- odpowiedziałam, Michał uśmiechnął się. Nie długo po tym poszliśmy do hotelu, Radek najwyraźniej nie miał ochoty na rozmowę, dał mi do ręki jakąś kartkę i wyszedł z pokoju, chwilę później, my byliśmy  w drodze na lotnisko.

„Za kilka dni wracam do Bełchatowa, mam nadzieję że się odezwiesz. Życzę Wam szczęścia. Radek…”

Perspektywa Moniki

Naszedł piątek dziś miał przyjechać za równo Piotrek z Bełchatowa i Michał na weekend ale oczywiście nie zdarzyłam nic powiedzieć Piotrowi postanowiłam zrobić zakupy posprzątać dom na ich przyjazd nagle zadzwonił dzwonek do drzwi poszłam odtworzyć a w nich ukazał się ukochany
-Hej skarbie - Powiedział

-Hej wchodź-wszedł i czule się ze mną przywitał
-Tęskniłem wiesz

-Ja, też bardzo
-Czego się napijesz? -zapytałam udając się do kuchni
-Kawę,poproszę -
Nastawiłam wodę i zaparzoną kawą podeszłam do stołu gdzie siedział Misiek
-Kotek mam wolny weekend może zrobimy sobie gdzieś wypad we dwoje
-Nie mogę - powiedziałam
-Dlaczego?-zapytał
-Michał przyjedzie na weekend
-Rozumiem. Michał jest ważniejszy , dla mnie w ogóle już czasu nie masz
-Ale Piotrek
-Co Piotrek stęskniłem się chciałem spędzić razem z tobą czas ale nie Bo cały czas tylko Michał to Michał tam to .Jeżeli on jest taki ważny dla ciebie to dla czego ze mną jesteś bądź z nim sobie - Powiedział ze złością
-Piotr ty jesteś najważniejszy dla mnie. A Michał Był załamany musiałam go zaprosić
-To sobie go pocieszaj ja mam dość już tego !
-Zazdrosny jesteś ? -Zapytałam
-Długo się o ciebie starałem ale widać na marne jeżeli jego wolisz niż mnie
-Piotrek gdzie ty idziesz?!- wrzasnęłam. Wyszedł trzaskając drzwiami.
Siedziałam
przy stole i płakałam byłam załamana bo myślałam że to już koniec wszystko się popsuło Michał był tylko przyjacielem ale ja naprawdę Piotrka kochałam . Nie wiedziałam co mam robić. Michał wszedł do kuchni gdy zobaczył mnie w tym stanie podbiegł do mnie i przytulił mnie.
Co się stało?- spytał. Pokłóciłam się bardzo ostro z Piotrkiem.- opowiedziałam. 
Wszystko wyjaśni i będzie dobrze.- szepnął mi do ucha i mocniej przytulił.



Perspektywa Piotrka

Wróciłe z Bełchatowa pojechałem do Moniki z nadzieją że spędzimy miły i romantyczny

weekend we dwoje zapukałem do drzwi otwarła przywitaliśmy się namiętnie poszedłem za nią do kuchni zrobiła nam kawę usiadła obok zaproponowałem jej wspólny weekend ale ona odpowiedziała że nie może zapytałem dlaczego . Ale ona powiedziała że Michał przyjeżdża wkurzyłem się na maxa wygarniam jej że on jest ważniejszy niż ja . Powiedziałem jej ze ma sobie z nim być jak o co jestem jej potrzebny .wstałem i bez słowa wyszedłem trzaskając drzwiami Monika wołała jeszcze za mną ale nie reagowałem wsiadłem do auta i pojechałem do Kasi po drodze uprzedziłem ją że przyjadę . Po godzinie byłem już u niej siedzieliśmy na kanapie i opowiadałem jej o wszystkim była bardzo zdziwiona i szoku . Zaproponowała mi kolacje z winem zgodziłem się było bardzo przyjemnie nawet zapomniałem o tej całej sytuacji z Moniką
_________________________________________________________________________________
Jesteś? Został po sobie komentarz :) Z góry  dziękujemy :)

środa, 17 lipca 2013

Rozdział 11


Perspektywa Kasi

Minął tydzień odkąd wyjechałam na wakacje do Hiszpanii. Jest tu wspaniale, pięknie widoki, ciepła woda mogę na spokojnie przemyśleć sprawy i odpocząć. Radek już kilka dni temu powinien wrócić do Francji, gdzie pracuje na co dzień, jednak zdecydował, że wróci ze mną do Polski, z tego co się ostatnio dowiedziałam on również pochodzi i mieszka w Bełchatowie. Ostatnio rozmawiałam z Moniką, może ona jedna mnie zrozumie. Było mi ciężko, przyjaźnić się z dziewczyną do której zarywał mój ukochany, nie było ważne to czy on wiedział że ja się w nim kocham czy nie. Od kilku dni non stop dzwonił do mnie Michał lub Mariusz, miałam tego dość wyjechałam na wakacje, a oni nie dawali mi żyć, mimo że nie odbierałam od nich połączenia, w końcu wyłączyłam całkiem telefon.
-Mogę Cię o coś poprosić?- spytał nagle Radek, gdy doszliśmy na plażę.
-Oczywiście.
-Zamieszkasz ze mną jak wrócimy do Bełchatowa?
-Nie uważasz, że znamy się zbyt krótko, żeby razem mieszkać?
-Naprawdę mi się podobasz…
-Tak wiem o tym, ale ja mam gdzie spać. – zaśmiałam się.
-Możesz od razu powiedzieć, że po prostu jestem Twoją zabawką na wakacje, a jak wrócisz do domu to będziesz sobie z tym Twoim przydupasem.
-Ty jeszcze masz czelność nazywać Michała przydupasem? Jesteś skończonym idiotą, myślisz że dam przezywać mojego przyjaciela, a potem wpadnę w Twoje ramiona? I tak Kocham Go, bardziej niż Ciebie i w ogóle żałuje, że Cie poznałam!!! I nie jesteś moją zabawką, a on nie jest moim chłopakiem, choć tak bardzo bym chciała, myślałam że przy Tobie poczuje się bezpiecznie tak jak przy nim i o nim zapomnę, ale byłam głupia że tak sądziłam- wykrzyczałam i odeszłam od niego.  Byłam strasznie wściekła, nigdy nikomu nie pozwolę obrażać moich bliskich, za bardzo sobie ich cenię. Resztę dnia nie wychodziłam z pokoju. Postanowiłam, że wieczorem pójdę do pobliskiego klubu na dyskotekę. Ubrałam turkusowe wysokie szpilki na platformie, czarną krótką sukienkę , włosy rozpuściłam i zrobiłam na nich lekkie fale do tego makijaż i byłam gotowa do wyjścia.  Na miejscu zobaczyłam Radka, od razu do mnie podszedł.
-Wyglądasz, wyglądasz przepięknie.- powiedział po chwili próbując mnie pocałować.
-Daruj sobie.- odpowiedziałam i lekko się odsunęłam.
-Przepraszam Kasia, jest mi przykro za to co powiedziałem do Ciebie na plaży.
-Szkoda, że nie było Ci wcześniej przykro.- mruknęłam i odeszłam. Nagle złapał mnie na rękę.
-Kasia…

-Puść mnie!- krzyknęłam i zostawił mnie w spokoju, odeszłam pod bar. W klubie byłam aż do rana, wypiłam kilka drinków, świetnie bawiłam się i tańczyłam z grupą Hiszpanek i Hiszpanów. Było miło, niestety musieliśmy już wyjść. Poszłam do hotelu Radek spał, wzięłam odprężający prysznic, położyłam się na kanapie nie minęło 3 godziny, a ubrałam strój kąpielowy na niego przewiewną lekką krótką sukienkę i poszłam na plaże, słońce mocno świeciło, leżałam sobie spokojnie na rozżarzonym piasku, dopóki kogoś nie ujrzałam…



Perspektywa Moniki


 Dzień rozpoczęłam od prysznica ,później śniadanie i  kawa i błogie lenistwo cały dzień na kanapie strasznie tęskniłam za Piotrkiem  . Dziś był mecz Resovia vs Skra  postanowiłam oglądać ten mecz ale dopiero o 18 leżałam  oglądając telewizję
 nagle telefon mi  zaczął mi zdzwonić spojrzałam na wyświetlacz Michał zdzwonił -odebrałam
-Hej Michał
-Hej Moniś
-Co słychać? -zapytałam
- Jakoś leci ciężko mi bo Kasia się nie odzywa i w ogóle
-Misiek będzie dobrze Kasia wróci z wakacji i sobie wszytko wyjaśnicie
-Myślisz? -Zapytał
-Tak tak myślę- odpowiedziałam
- A mógłbym wpaść w weekend posiedzieliśmy byśmy sobie?
- Tak wpadnij
- Dziękuję muszę kończyć bo przecież mecz się nie wygra sam -zaśmiał się
-Powodzenia  -
-Nie Dziękuję .Miłego dnia do zobaczenia
-Do zobaczenia -odpowiedziałam
Rozmawiałam długo z Michałem szkoda było mi chłopaka bo wciąż próbował   być z Kasią ale ona nawet nie chciała z nim porozmawiać . Dobrze że Ja i Pit nie miałam takich problemów- Pomyślałam
 Nagle  Pit zadzwonił - odebrałam

-Hej  skarbie
-Hej
-Zdzwoniłem ale miałaś zajęty z kim rozmawiałaś - zapytał podejrzliwie
- z Michałem
-Aha z Michałem masz czas rozmawiać a do mnie nie raczysz zazdzwonić - powiedział z pretensjami
- No skarbie zazdrosny jesteś ? - Zapytałam
-Tak
- Ale o co ?
- O Michała
- Piotrek nie masz o co przecież Michał to przyjaciel ma problemy chiałąm mu pomóc
- Tak
-Tak skarbie tylko Ciebie Kocham
-Ja ciebie też -odpowiedział
- Tęsknie wiesz
-Ja też bardzo ale muszę kończyć
-Powodzenia na meczu
-Nie dziękuję
- Pa wracam w piątek
-Pa będę czekać

i się rozłączyłam się i tak minęło mi pół dnia  wstałam i przeszłam do kuchni aby zrobić sobie obiad  zjadłam posprzątałąm i postanowiłam obejrzeć mecz  ubrałam koszulkę Nowakowskiego i zaczęłam kibicować




Perspektywa Piotrka


 Leżałem sobie na łóżku postanowiłem zadzwonić do Moniki ale oczywiście miała zajęty próbowałem kilka razy dzwonić ale ona nadal z kimś tak długo rozmawiała wkurzyłem się . Ostatni raz spróbowałem odezwała się
Zapytałem z nerwami z kim rozmawiała odpowiedziała że z Michałem wiedziałem że on nigdy nie da spokoju zrobiłem jej wyrzuty że do mnie nie raczyła zadzwonić . Ona umiała mnie zawsze uspokoić i zapewnić  pożegnałem się i zacząłem myśleć ale że jak wrócę  do Rzeszowa spędzę z nią weekend bo się z tęskniłem a zresztą będę mieć wolny weekend  .Pomyślałem zrobię jej niespodziankę . No cóż Trzeba się przygotować do meczu i z konfrontacji z Michałem .miałem obawy co do niego  bo długi czas był spokój a teraz znów zaczyna się przybliżać do Mojej Moniki  nie mogłem pozwolić na to aby mi ją odbił 

niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 10

Perspektywa Kasi

-No to musimy się już pożegnać.- powiedziałam do Radka.

-Ale ja nie chce się z Tobą żegnać.- odpowiedział ze smutkiem w oczach.

-Niestety, takie jest życie.

-Wracasz do Polski?

-Nie, jadę na wakacje do Hiszpanii, muszę odpocząć i przemyśleć kilka spraw.

-Jadę z Tobą.- rzucił pośpiesznie.

-Wariat.- zaśmiałam się. Ten namiętnie wpił się w moje usta, po kilku chwilach poszedł się pakować. – Ej Ty przecież nie masz biletu.- przypomniałam.

-W czym problem, pojedziemy samochodem.

-Samochodem będziemy jechać kilka dni, nie wygłupiaj się tylko się pośpiesz z tym pakowaniem, pojedziemy na lotnisko i spróbujemy coś załatwić.

-No dobrze, już wszystko mam, możemy iść.- powiedział po czym wyszliśmy z budynku, na miejscu czekała już taksówka, nie daleko mnie swoje żeby pakował do samochodu Marek, poszłam do niego.

-Dzięki, że pozwoliłeś mi wyjechać na kilka dniu odpoczynku, obiecuje że jak tylko wrócę biorę się za treningi.

-Nie powinienem tego robić, teraz będzie Wimbledon, musisz się do tego dobrze przygotować.

-Wszystko będzie dobrze, trochę wypoczynku mi się przyda.

-A pomyślałaś o tym ,że kibice na pewno będą czekać na Ciebie na lotnisku i będą zawiedzeni jak Cie nie spotkają tam?

-Powiesz im, że pojechałam na wakacje i wrócę niebawem. Dzięki jeszcze raz, teraz muszę już iść.- uśmiechnęłam się i dałam buziaka w policzek trenerowi, za to co dla mnie robi.

Po pół godzinie byliśmy na lotnisku, na szczęście udało nam się załatwić jeszcze jeden bilet, dla Radka. Po 2 godzinach spokojnego lotu byliśmy już na Ibizie…

 
Perspektywa Michała

Kasia powinna dzisiaj wrócić do domu, byłem z niej ogromnie dumny, że wygrała ten turniej. Włączyłem TV, leciały akurat wiadomości, w którym była relacja na żywo z lotniska w Warszawie.

Trener Kaśki oznajmił, że ona wyjechała na wakacje, bo musi odpocząć, tylko szkoda że nic mi nie powiedziała.

-Cześć, co słychać?- po chwili dostałem wiadomość od Moni.

-Po staremu, wiesz coś może na temat wakacji Kaśki? Nic mi nie mówiła, dopiero się o tym dowiedziałem z TV.

-Nie, nic mi nie mówiła, spróbuje potem do niej zadzwonić.

-Dobra, mam nadzieję że od Ciebie odbierze telefon, bo ze mną rozmawiała jedno przez ułamek sekundy i wyraźnie było słychać, że nawet nie chciała tego. A powiedz, co u Ciebie?

-Jest wspaniale, dobrze mi się układa z Piotrkiem, jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie…



Perspektywa Moniki

Wstałam rano o 8  postanowiłam wziętość szybki prysznic i zeszłam na dół do kuchni aby zrobić sobie śniadanko podczas jedzenia cały czas Myślałam o Michale i wczorajszym telefonie długo rozmawialiśmy o Kasi i wogóle postanowiłam ze zadzwonię po treningu do niej i pogadam z nią  zresztą muszę jej pogratulować wygranego turnieju. skończyłam jeść i wiałem się za sprzątanie dziś trening miałam o 14 wiec miałam czas  aby posprzątać i naszykować się do niego.Piotrka nie było pojechał do Bełchatowa na mecz ze Skra więc trochę było spokoju. o 13;20 zabrałam torbę i wyszłam z domu zamykając drzwi wsiadłam do auta i po 15 minutach byłam na Podpromiu weszłam do szatni przebrałam się i udałam się na rozgrzewkę  później trener podzielił nas na dwie grupy   sety byłe zacięte pierwszy wygrałyśmy 25;20 drugi punkt za punkt i  wygrałyśmy 25;23
 a trzeci to już 25 ;15  skończyłyśmy , porozciągałyśmy się trochę a później do szatni .Zmęczona wróciłam do domu szybko udałam się pod prysznic ubrałam się w dresy  i przygotowałam sobie obiad spaghetti moje ulubione posprzątałam po obiedzie udałam się na kapnę przed telewizor była godzina 20 postanowiłam zadzwonić do Kaśki
-Hej Kasieńko
- hej
- Gratuluję ci wygranego turnieju
-Dziękuję
-A tak co słychać u ciebie ?
- A jestem na wakacjach w Hiszpanii
- To świetnie
-A tak po za tym martwię się Was
-O kogo ? -Zapytała ze zdziwieniem
-No o Ciebie i Michała proszę ja wrócisz to porozmawiaj z nim szczeżę wyjaśnicie sobie wszystko Michał jest strasznie załamany .
- Postaram się - Odpowiedziała
-A co tam u Was u ciebie i Pita - zapytała z ciekawością
-Bardzo dobrze nam się układa właśnie Pit  jest  w Bełchatowie na meczu
-Pożegnała się ze mną i skończyłam rozmowę rozmawiałyśmy chyba z godzinę
ok. 22 udałam się do mojej sypialni  położyłam się napisałam jeszcze SMSA DO SKARBA

Dobranoc Skarbię :*
Kocham Cię i Tęsknię
Powodzenia na meczu trzymam kciuki
 szybko odpisał
                   Również słodkich snów Ci życzę :*
                    Też Cię bardzo Kocham i bardzo tęsknię
                       Nie Dziękuję :*

Odłożyłam telefon i szybko usnęłam po męczącym dniu...


.







--------------------------------------------------------
 No cóż tu powiedzieć
Dumi po zwycięztwie wierni po porazce ......

Dla nas jesteście najlepszą drużyną na świecie :D